Zamknij

Szykuje się kolejna podwyżka za śmieci. Powodów jest kilka

16:48, 23.02.2022 Grażyna Hanuszewicz Aktualizacja: 16:48, 23.02.2022
Skomentuj

Ostatnie podwyżki opłat za śmieci były szokujące, bo wiele latach po prostu ceny nie były podnoszone. Najpierw 2019 roku opłaty wzrosły o 80 proc. Natomiast w ub. podwyżka wyniosła kolejne 40 proc. I na tym nie koniec - trzeba liczyć się z kolejną podwyżką.

Dwa lata z rzędu Głogów podpisywał z GPK umowę obowiązującą przez kalendarzowy rok. Niestety z roku na rok coraz droższą. - Teraz planujemy umowę zawrzeć na dwa najbliższe lata, co zapewni stabilizację opłaty śmieciowej od mieszkańca w dłuższym okresie - zapowiada zastępca prezydenta Głogowa Wojciech Borecki. Drożeje wszystko - prąd, gaz, woda. Doliczyć należy też wzrost płacy minimalnej i inflację. Zatem podwyżka za śmieci też będzie. Ile? Tego jeszcze nie wiadomo.

Przetarg dotyczy odbioru i zagospodarowania odpadów. - Wiele osób jeszcze myśli, że taka umowa polega tylko na ich odbiorze spod boksów śmietnikowych czy domków jednorodzinnych i odwiezieniu ich na wysypisko - tłumaczy, że przecież dopiero wtedy zaczyna się cała praca i największe koszty tej usługi: segregacja na sortowni, wydzielanie i rozdzielanie frakcji odpadowych, przesiewanie, wreszcie kompostowanie w bioreaktorach. Na wysypisko trafiają tylko te odpady, których w żaden sposób nie da się zagospodarować. - Poza tym niektóre z odpadów zbieranych selektywnie wymagają doczyszczenia czy dalszego podziału - zwraca uwagę na przykład na szkło bezbarwne czy kolorowe. To samo dotyczy plastiku. - Istotnym problemem jest nadal zagospodarowanie tzw. frakcji kalorycznej (tzw. nadsitowej), która nie może być ani składowana, ani kompostowana. Może być tylko przekazana do spalania w zakładach termicznych wytwarzających ciepło, a tych w Polsce mamy zdecydowanie za mało - wylicza.

Kolejny kłopot, który ma wpływ na podwyżki opłat za śmieci, to mieszkańcy, którzy... nie płacą. Mimo próśb i apeli samorządów nadal nie ma regulacji prawnych pozwalających ścigać dłużników. Na dziś od płatności uchyla się około 7,8 tys. głogowian, czyli statystycznie co dziesiąty z nas.
RED

(Grażyna Hanuszewicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%