Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w środę (1.01.) na ul. Wojska Polskiego. 61-letni pan Lucjan, taksówkarz, zatrzymał się na zatoczce autobusowej koło Biedronki, aby wysadzić klienta. Ale w momencie, kiedy trzeba było zapłacić za kurs, rozpoczęły się problemy. Klient ani myślał, by rozliczyć się. Mało tego - nagle zaatakował pana Lucjana w samochodzie. Najpierw ze złości wyrwał mu telefon komórkowy, rzucił nim i uszkodził. Później zniszczył jeszcze inne urządzenia. Potem rzucił się na taksówkarza.
Klient okładał go pięściami, drapał po twarzy i dusił. Na szczęście po drugiej stronie ulicy ktoś szedł na spacer z psem. Mężczyzna obezwładnił klienta. Położył na ziemię i zadzwonił na policję. Ten trafił na izbę wytrzeźwień.
- Wszystko zakończyło się złamaniem nosa kierowcy taksówki - informuje dziś (2.01.) Bogdan Kaleta, oficer prasowy KPP Głogów. - Podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności do lat dwóch - dodaje.
RED
fot. KPP Głogów
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz