KGHM pogrążony w żałobie. W piątek (7.02.) w Zakładach Górniczych Rudna doszło do śmiertelnego wypadku. W wyniku silnego wstrząsu, bo o energii 9,3x10 do J6 na oddziale G-24 zginął 35-letni górnik, mieszkaniec Lubina, który osierocił dwoje dzieci. Na szczęście pozostałych czterech górników, którzy przebywali w regionie zagrożenia, zostało tylko rannych.
35-latek w kopalni pracował od 2007 roku. Jest pierwszą ofiarą - i oby ostatnią - w tym roku pod ziemią. W ub. roku, czyli 2019, śmierć poniosły trzy osoby.
Przypomnijmy, że wczoraj KGHM ogłosił trzydniową żałobę we wszystkich oddziałach. "Bezpieczeństwo pracowników jest dla Zarządu KGHM Polska Miedź bezwzględnym priorytetem. Każdy wypadek, każdy poszkodowany pracownik, a szczególnie każda ofiara śmiertelna to tragedia" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu spółki.
Przypomnijmy, że jednym z najtragiczniejszych momentów w KGHM był 2016 rok, kiedy w sumie zginęło 11 górników, a aż 8 z nich (kolejnych 21 było rannych) podczas wstrząsu w ZG Rudna z 29 listopada.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz