Trenują z samą mistrzynią świata Martyną Kierczyńską. Piękna historia młodej głogowianki!

Grupa kobiet z Kopernika ma wielkie szczęście. Panie mają treningi z samą mistrzynią świata Martyną Kierczyńską (19 l.). - Wyrzucamy z siebie emocje i nerwy, pot się leje, a potem spokojnie wracamy do domów - opowiada Sandra Petecka, jedna z pań chodzących na te zajęcia.

Pomysł, aby w klubie kicboxingowym zorganizować grupę dla kobiet nie jest nowy. Taka grupa działa od listopada, a prowadzi ją właśnie gwiazda Legionu Głogów Martyna Kierczyńska, bardzo uzdolniona sportowo 19-latka, która wygrywa wszystkie zawody. Niedawno z Włoch wróciła jako mistrzyni świata w formule K1 kicboxingu.

Aby osiągnąć taki sukces Martyna Kierczyńska musi wiele poświęcić i bardzo dużo trenować. Treningi ma niemal codziennie, do tego są wyjazdy na zawody, ale znalazła także czas, aby podzielić się swoimi umiejętnościami ze zwykłymi kobietami, które wcale nie są sportsmenkami. Kiedy w klubie pojawił się pomysł, aby wznowić zajęcia tylko dla pań, od razu się zgodziła je prowadzić. Teraz każda pani z Głogowa lub okolic, jeśli tylko się odważy, jeśli znajdzie czas i siły, może potrenować pod okiem mistrzyni świata w walkach.

Od kilku tygodni w klubie na os. Kopernik trwają takie zajęcia. Martyna Kierczyńska uczy kobiety walki wręcz. - Na moich zajęciach zaczynamy od zera, od podstawowych umiejętności. Wcale nie trzeba być jakimś super sprawnym - trenerka kobiet mówi, że wystarczy przyjść w stroju sportowym i mieć pozytywne nastawienie. Na razie na jej zajęcia przychodzi tylko kilka odważnych pań, ale wszyscy mają nadzieję, że grupa się rozkręci. - Taki pomysł pojawił się dlatego, że dużo pań do mnie pisze, podchodzi i pyta, czy są jakieś treningi dla nich, bo chciałyby się poruszać, wyszaleć, zgubić kilogramy, a także poznać ten sport, który jeszcze do niedawna był zarezerwowany tylko dla mężczyzn - mówi.

Zajęcia odbywają się dwa razy w tygodniu, we wtorki i czwartki. Panie przychodzą na godz. 18. - Niech się nikt nie obawia, nie dostanie w nos, nie wyjdzie stąd z limem - zapewnia się Martyna Kierczyńska. - Mamy tutaj grupę rekreacyjną, nie przygotowujemy się na żadne zawody czy walki. Warto przyjść i samej zobaczyć, na czym polega taki trening. Zapraszam wszystkie panie, w różnym wieku. Zajęcia są bardzo przydatne, to bardzo fajna forma aktywności. Trochę coś ponad zwykły fitness. Po prostu ruszamy się tu, fajnie spędzamy czas, gubimy kalorie, kształtujemy fajne sylwetki. Przypominam, że sport to zdrowie - mówi Martyna Kierczyńska. Na jej zajęciach można się nauczyć prawidłowej postawy, poruszania się na macie, różnych technik kickboxinu. - Warto się nauczyć wyprowadzać ciosy, aby się czuć pewnym w każdej sytuacji - zapewnia trenerka.

- W swoim życiu pozasportowym nie korzystałam z moich umiejętności - śmieje się Martyna, no ale przyznaje, że jakby przyszło co do czego, to umiałaby uderzyć i nawet kogoś porządnie zbić. Na treningach robi to codziennie, a na zawodach jej to coraz lepiej wychodzi - na mistrzostwach świata we Włoszech pokonała wszystkich w swojej kategorii. - Na szczęście na ulicy nie musiałam - zapewnia, że nawet nikt jej nie zaczepia, choć z wyglądu jest niepozorną osobą.- Jak tylko usłyszałyśmy, że Martyna zaczyna coś prowadzić w klubie na Koperniku, to od razu przyszłyśmy na te zajęcia. Świetnie się tu czujemy, dobrze bawimy. Można się tu wyżyć, wyrzucić z siebie emocje i nerwy, a potem spokojnie wrócić do domu - zapewnia Sandra Petecka.

Takie zajęcia zaczynają się od treningu, dosyć intensywnego. Jest nauka samoobrony, wyprowadzanie ciosów, podstawy kickboxingu. - Dużo kobiet się boi tu przyjść. Obawiają się, że będą musiały założyć ciężkie rękawice, że dostaną po twarzy i nie będą mogły iść obite do pracy. U nas nic takiego się nie zdarza - twierdzi Sylwia Zakrzewska. Ona dzięki tym zajęciom ma płaski brzuch i wyrzeźbione ciało. - Treningi są ciężkie i wymagające, wychodzimy mokre jak szczury, ale szczęśliwe - zapewnia.
RED