Zabrakło pieniędzy na bieżące utrzymanie zieleni. Pogoda dopisała, więc na przykład trzeba było częściej kosić trawę. A to z kolei kosztowało dodatkowe pieniądze. I nie takie małe, bo chodzi o 400 tys. zł. Właśnie tyle miasto musi dołożyć do interesu.
- W związku ze sprzyjającymi warunkami atmosferycznymi nastąpiły intesywne procesy wegetatywne roślin, co spowodowało zwiększenie krotności koszenia oraz przycinania żywopłotów i skupin krzewów - tak uzasadniono konieczność kolejnych wydatków na ten cel.
Do końca września br. zrealizowane zostały wszystkie zaplanowane zabiegi pielęgnacyjne. - W bieżącym roku konieczne są do wykonania kolejne prace na terenach zielonych, niezbędne do ich należytego utrzymania i przygotowania do sezonu zimowego. Czynnościami, których wykonanie trudniej było wcześniej zaplanować okazały się usunięcia dużej ilości posuszu w koronach drzew w parkach oraz w pasach drogowych. Ponadto w okresie jesiennym należy usunąć z terenów zielonych i pasów drogowych duże ilości liści. Również tereny Miejskiej Strefy Inwestycyjnej wymagają koszenia oraz usunięcia zbędnego zalesiania samosiewami drzew - czytamy w uzasadnieniu.
W tym roku trawę koszono sześć razy. Za każdym razem na zlecenie miasta. Koszone są skwery, parki i pasy przy drogach. Koszt jednego koszenia to około 120 tys. zł.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz