GKS Tychy przyjechał zmobilizowany, bo przecież w tym sezonie walczy o awans do Ekstraklasy. Nie chciał stracić punktów. I od początku meczu (24.04.) rzucił się do ataków. Jednak niewiele z nich wynikało. Chrobry Głogów musiał skupić się na defensywie.
Przełomowa okazała się 28. minuta, kiedy Nemanja Nedic faulował i został przez sędziego ukarany czerwoną kartką. GKS grał w osłabieniu, a Chrobry z minuty na minutę radził sobie coraz lepiej. Głogowianie pod koniec pierwszej połowy mieli trzy dobre sytuacje. Jedną z nich z rzutu wolnego zmarnował Mateusz Machaj, dwie kolejne Marcel Ziemann - decydując się na indywidualne rajdy.
W 53. minucie Chrobry objął prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Michał Ilków-Gołąb. W 64. minucie Chrobry, po czerwonej kartce dla bramkarza Konrada Jałochy - ten ratował swój zespół przed utratą kolejnej bramki - grał w podwójnej przewadze.
W 88. minucie czerwoną kartkę, za drugą żółtą, zobaczył Ilków-Gołąb. Chwilę później do pustej bramki nie trafił Dominik Dziąbek. Emocji było dużo. Chrobry dowiózł skromne zwycięstwo do końca 1:0.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz