Zamknij

Tutaj jest nam jak w domu! Mateusz Januszewski z żoną i synkiem pokochali Głogów

13:49, 11.03.2022 Grażyna Hanuszewicz Aktualizacja: 13:49, 11.03.2022
Skomentuj

Mateusz Januszewski (31 l.) to siatkarz SPS-u Chrobrego Głogów i ulubieniec trybun. Libero od blisko trzech lat występuje w pomarańczowo-czarnych barwach. I już wiadomo, że na tym nie koniec jego przygody, bo podpisał kontrakt na kolejne lata. Ale nie tylko dlatego upodobali sobie Głogów - to miasto po prostu przypadło im do gustu. Żona Edyta (30 l.) znalazła pracę, syn Olek (3 l.) uczęszcza do przedszkola przy ul. Grodzkiej. Uwielbiają spacery bulwarem i uważają, że to pozytywnie zakręcone miasto.

Choć początki wcale takie nie były. - Gdy zgodziłem się na transfer do Chrobrego to pomyślałem... górnicze szyby, hutnicze kominy i pewnie tutaj będzie szaro oraz nudno - wspomina Mateusz Januszewski, który w przeszłości występował w kilku klubach z różnych miast m.in. Gorzowa Wielkopolskiego czy Katowic. - I każde z nich miało swoje plusy i minusy. Minusem Katowic było to, że to ogromna aglomeracja. Ciężko było się tam w ogóle odnaleźć. Ale też wsiadając w autobus miejski można było zjechać Śląsk - przypomina sobie, że w z kolei w Gorzowie dużo było betonu. - A Głogów? Zaskoczył nas - nie ukrywa, że gdy pierwszy raz wybrali się na spacer ulicami naszego miasta, to byli pod ogromnym wrażeniem. - Okazało się, że wcale nie jest tak szaro. Wręcz odwrotnie, bo nie brakuje zieleni, parków i skwerów. Jest bardzo czysto. To zadbane miasto - wymienia. Kiedy tutaj przyjechali ich syn Oluś miał raptem cztery miesiące. - Pochodzimy z Piły, która obszarowo jest mocno zbliżona do Głogowa. O ile my jeszcze nie możemy siebie nazwać głogowianami, to już o Olku tak mówimy - lepiej zna Głogów niż Piłę. Dla niego tutaj jest prawdziwy dom - cieszy się Mateusz, bo planują spędzić na Dolnym Śląsku kolejne lata swojego życia. - Kontakt obowiązuje mnie do końca następnego sezonu. Mam nadzieję, że uda nam się utrzymać w 1 Lidze i będziemy mogli cieszyć kibiców naszą grą na bardzo wysokim poziomie. Mogę też zdradzić, że jakoś szczególnie nie spieszy nam się z wyjazdem stąd - dobrze nam tutaj. Jeżeli zdrowie pozwoli to w siatkówkę mogę grać jeszcze przez kilka lat - zapowiada.

Wiadomo, że planuje swoją przyszłość także po zakończeniu sportowej kariery. - Chciałbym być trenerem - stawia na rozwój, na sport. Zwłaszcza, że już miał okazję poprowadzić młodzieżowe drużyny Chrobrego. - Trzeba nabyć doświadczenia i umiejętności. Najważniejsze, że mnie to kręci - dodaje Januszewski, bo przecież odkąd skończył szkołę nic więcej nie robi... tylko ciągle gra! Niezły z niego też budowlaniec. - Tata wiele mnie nauczył, coś mi zostało. Położyć tynk czy wymalować ściany? Dla mnie to żaden problem - przyznaje. Ale do tanga trzeba dwojga. Mateusz i Edyta to szczęśliwe małżeństwo. Nie odstępują siebie ani na krok. Uśmiechnięci od ucha do ucha. Trudno ich nie polubić. - Przez dziewięć lat pracowała w banku. Teraz znalazłam pracę w miejskim urzędzie - w kilku słowach mówi o sobie Edyta wyglądając zza okna. Mieszkają na Starym Mieście. - Jest tutaj pięknie. Bulwar, po tym remoncie, robi wrażenie. Spędzamy na spacerach wiele wolnych chwil - zaznacza, że również w Głogowie zaczęła biegać. Amatorsko, ale w nogach coraz więcej kilometrów. Za nią pierwsze starty, teraz przygotowania do debiutu w półmaratonie. - Bieganie stało się moją pasją i hobby. Każdy z nas znalazł w tym mieście coś dla siebie. Oluś? Tyle atrakcji, co w Głogowie, nie było w żadnym innym mieście. Pikniki, zabawy, koncerty. Atrakcji nie brakuje. I nie ma czasu na nudę - rzuca. Kiedy mogą wsiadają w auto i jadą do rodzinnej Piły. To nieco ponad 200 km - dwie godziny jazdy.
RED

(Grażyna Hanuszewicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%