Choinki już czekają w Białołęce. Są ich tysiące. Piękne jodły kaukaskie, które podobno stoją zielone aż do wiosny. - Pierwsze już sprzedałem do sklepów i salonów na świąteczne witryny - mówi Włodzimierz Fesz, który dogląda tej plantacji.
Pan Włodzimierz mieszka tu od dzieciństwa - w domu w polu, obok którego jest plantacja choinek, między Białołęką a Droglowicam. - Wyjechałem stąd jedynie, aby się kształcić. Zostałem ogrodnikiem i wróciłem - opowiada, że w latach 90. razem z dziećmi kupił ziemię obok gospodarstwa i wspólnie założyli na niej plantację choinek. Dziś prowadzą ją z córką i synem, a on wszystkiego dogląda.
- Jak zaczęliśmy je hodować, to nastąpił przełom w choinkach. Ludzie się przerzucali ze zwykłych świerków, które wtedy w Polsce były, na jodłę. Sprowadziliśmy wtedy z Danii jodły kaukaskie, właśnie takie jak teraz mamy. To piękne drzewka. W porównaniu ze zwykłym świerkiem bardzo długo zachowują świeżość. Szczególnie gdy jest mokry rok, taki jak teraz. Przewiduję, że bardzo długo będą piękne - mówi Włodzimierz Fesz. Jodeł na plantacji jest teraz kilka tysięcy. Duże, średnie i małe. Co kto woli. - Specjalnie teraz przygotowaliśmy maleńkie jodełki, bo takie coraz częściej ludzie stawiają w mieszkaniach. Mamy też świeżo nasadzone nowe odmiany: jodła balsamiczna, wonna, szlachetna, kalifornijska i arizońska. Ale będą piękne i pachnące! Różnica tkwi właśnie w długości igły, w zapachu, trwałości drzewek i wysrebrzeniu. Niestety, wyhodowanie takiego drzewka trwa wiele lat. Dlatego zapraszam po nie w przyszłości, najwcześniej za kilka lat - mówi Włodzimierz Fesz.
Pierwsze choinki już zostały sprzedane, ale prawdziwy sezon na drzewka świąteczne dopiero się zacznie. Pan Włodzimierz przewiduje, że po 6 grudnia, czyli Mikołaju. Właśnie trwają ostatnie przygotowania do sezonu. Wkrótce plantacja zapełni się ludźmi, którzy będą przebierać i wybierać. - Niestety, z pewnością będzie drożej niż rok temu - przewiduje, bo nie ma cudów -przecież wszystko podrożało. - Zależy nam na tym, żeby jak najwięcej sprzedać i żeby były dostępne na każdą kieszeń, więc na razie obserwujemy, jakie będą ceny. Wszystko zależy od cen w Europie, a szczególnie w Danii, która jest głównym producentem choinek. My będziemy mieli taniej - zapewnia.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz