Prokuratura sporządziła akt oskarżenia na głogowianina, który spowodował wybuch w swoim mieszkaniu w bloku na Koperniku. Urwało mu wtedy rękę, dziecko poraniło.
51-letni Krzysztof P. z Głogowa oskarżony został o dokonanie czterech przestępstw, za które grozi mu bardzo wysoka kara, nawet do 10 lat więzienia. Po pierwsze okazało się, ze w swoim mieszkaniu w wieżowcu przy ul. Oriona na Koperniku zgromadził niemalże arsenał - materiały niebezpieczne i wybuchowe, na które nie posiadał wymaganego zezwolenia. Znaleziono u niego np. granat bez zapalnika oraz dwie głowice od wyrzutnika panzerfaust wraz z ładunkiem z heksolitu, czyli mieszaniny trotylu. Prokurator uznał, że ta broń mogła spowodować niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób lub dla mienia w wielkich rozmiarach.
Drugi zarzut dla tego mężczyzny dotyczy tego, że naraził na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia swoją 3-letnią córkę, którą miał obowiązek się opiekować. Gdy była z nim w pokoju, w niebezpieczny sposób "bawił się" materiałami wybuchowymi - przy użyciu wkrętarki akumulatorowej próbował oczyścić pocisk nieustalonego kalibru z zawartością materiału zapalającego poprzez jego nawiercenie. Przy czym podczas tych czynności w pobliżu była amunicja, jej części oraz głowice granatnika panzerfaust o wadze 1,5 kilograma z zawartością materiału wybuchowego, co jeszcze wzmacniało niebezpieczeństwo. W następstwie tych czynności nieumyślnie doprowadził do eksplozji pocisku i spowodowania obrażeń u dziewczynki w postaci licznych drobnych ran całego ciała oraz rozległych ran szarpanych prawej stopy i prawego przedramienia.
Trzeci zarzut dotyczy tego, że od 2018 roku i bez wymaganego zezwolenia posiadał w domu bardzo dużo amunicji oraz broni, np. 13 naboi karabinowych do mauzera, rewolwer nieustalonego producenta, a także dwa naboje wielkokalibrowe produkcji radzieckiej. Wszystko to były prawdopodobnie trofea z czasów wojny, gdyż czwarty zarzut dotyczy właśnie jego poszukiwania skarbów. Jest oskarżony, że wyszukiwał i gromadził różne stare przedmioty, co w naszym kraju jest nielegalne. Bez wymaganego zezwolenia poszukiwał ukrytych lub porzuconych zabytków i w ten sposób wszedł w posiadanie m.in. 35 kulek muszkietowych, 6 sztuk żołnierskich nieśmiertelników, 8 sztuk biżuterii i 249 zabytkowych monet. Ustawa o ochronie zabytków i o opiece nad nimi zabrania prywatnie sobie gromadzić.
25 marca ten mężczyzna spowodował wybuch, to był akurat środek pandemii. Ewakuowano cały wieżowiec przy ul. Oriona. On od razu po wybuchu trafił na stół operacyjny, gdzie lekarze musieli mu amputować lewą dłoń, a jego dziecko, 3-letnia córeczka, została zawieziona do szpitala w Legnicy. Krzysztof P. został tymczasowo aresztowany i w areszcie przebywa do dziś dnia.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz