Urzędnik głogowskiej skarbówki przeżył koszmar. Sąd zakazał mu wykonywania zawodu przez dwa lata

Prokuratura Okręgowa w Legnicy oskarżyła urzędnika, a potem głogowski sąd rejonowy skazał go wraz z pewnym przedsiębiorcą oraz jego współpracowniczką za przestępstwo z art. 271 Kodeksu karnego, czyli za poświadczenie nieprawdy w dokumencie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej.

Chodziło o korektę deklaracji podatku VAT biznesmena, która została złożona w Urzędzie Skarbowym w Głogowie latem 2017 r. - jak stwierdził głogowski sąd, w rzeczywistości dwa dni później niż potwierdził swoim podpisem i pieczątką skazany urzędnik. Według sądu nie było żadnych wątpliwości - powoływał się na dowody, m.in. nagrania z monitoringu, nagrania rozmowy w urzędzie. Wszyscy zostali za winnych i skazani. Najsurowiej potraktował urzędnika, skazując go na 5 tys. zł grzywny oraz zakaz wykonywania zawodu kontrolera skarbowego na 3 lata. Pozostałe osoby dostały grzywny.

- Kilka tygodni temu Sąd Okręgowy w Legnicy uwzględnił odwołanie od wyroku skazującego i wszystkich uniewinnił. Sędzia z Legnicy całkowicie podważył wyrok głogowskiego sądu, uznając że był jednostronny. "Tego rodzaju interpretacja nie tylko jest trudna do zaakceptowania, ale wręcz balansuje na granicy dopuszczalności" - ocenił sędzia z wydziału odwoławczego w Legnicy.

Poza tym, co podkreślił sędzia, mamy w naszym kraju takie przepisy, że złożony w formie pisemnej dokument i tak nie był ważny i w niczym nie mógł pomóc przedsiębiorcy. - Z tych względów zaskarżony wyrok należało zmienić i uniewinnić oskarżonych - uznał sędzia. Jego decyzja jest prawomocna. RED