Zamknij

W Borku padało i padało... trzeba było na nowo wysypać linie wapnem!

19:49, 30.08.2020 Mateusz Komperda Aktualizacja: 19:49, 30.08.2020
Skomentuj

- Najważniejsze są punkty, nie styl - mówił po tym meczu Marcin Ratajczak, trener Viktorii Borek, która pokonała u siebie Łagoszowię Łagoszów 2:1 (1:0). Ale trzeba przyznać, że w strugach meczu, wiele było przypadku. Ten, kto trafił, ten mógł liczyć na komplet punktów.

A wszystko zaczęło się w 35. minucie, kiedy rzut karny wykorzystał Paweł Chrupcała. Goście odpowiedzieli dopiero po przerwie trafieniem Kordiana Ficka. - Dzięki naszej determinacji udało się na szczęście strzelić zwycięską bramkę - cieszył się Ratajczak. A bohaterem meczu został Hubert Garnek.

Łagoszowia nie schodziła z boiska ze spuszczonymi głowami. - Mieliśmy sporo okazji, ale Borek jest mocnym rywalem. Widać poprawę i to jest najważniejsze. Punkty przyjdą z czasem. Musimy robić systematyczny postęp. Czy remis byłby sprawiedliwym wynikiem? Myślę, że tak, bo to był wyrównany mecz - komentował Jarosław Trybus, trener przyjezdnych, który też zagrał w tym pojedynku w obronie, ale jeszcze przed przerwą - z powodu kontuzji - musiał opuścić plac boju.

Pogoda nie była łaskawa... w trakcie drugiej połowy tak mocno padało, że trzeba było wapnem na nowo wysypać linie.
RED

(Mateusz Komperda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%