Pochodzi z Częstochowy, gdzie u szczytu Jasnej Góry siatkówka jest niczym religia. Wszystko za sprawą popularnego AZS-u - wielokrotnego mistrza Polski. Na lekcjach wychowania fizycznego nie mogło być więc mowy o kopaniu piłki, bo tam odbijało się piłkę pod siatką cały rok. Jednak podczas sportowej kariery było mu dane grać w kilku klubach. Jedne większe, drugie mniejsze, lecz - jak twierdzi - najbliżej mu do Głogowa. Tutaj Dawid Chachulski (32 l.) zaplanował swoją przyszłość.
Jak wylicza w siatkówkę gra od 16 lat! Kilka z nich spędził w SPS Chrobrym Głogów. Kończył karierę przed dwoma laty, gdy Chrobry zajął 4. miejsce wśród wszystkich drugoligowych zespołów. Awansu na zaplecze Plusligi nie udało się osiągnąć, ale mimo to można być zadowolonym. - Stwierdziłem, że lepiej odejść po takim fajnym sezonie, niż być zapchaj dziurą, czy zabierać komuś młodszemu miejsce w składzie - wyjaśnia.
Występował na pozycji atakującego. I zdobywał ważne punkty dla głogowian. Wierzy, że Chrobry ma przed sobą świetlaną przyszłość. Jego zdaniem awans, o którym wszyscy marzą, można osiągnąć. Radość miesza się ze smutkiem, bo z drugiej strony w Częstochowie klub obrał przeciwny kurs. Wiedzie mu się gorzej, spadł z najwyższej ligi. - To historia powoli umierająca, szkoda. Pamiętam, że jako dziecko chodziłem na mecze AZS-u, gdzie na środku prym wiódł Grzegorz Kokociński. Miło, że po latach obydwaj mogliśmy się spotkać wspólnie na parkiecie w barwach Chrobrego - przytacza.
Po zakończeniu kariery czekała na niego niespodziewana propozycja. Włodarze klubu zaproponowali, aby w nim został i wcielił się w rolę kierownika drużyny. Długo się nie zastanawiał i przyjął propozycję. - Fajnie, że cały czas mogę żyć siatkówką - cieszy się. Chłopaków dopinguje, wynagradza za dobry mecz, ale kiedy trzeba też potrafi skarcić.
Z Głogowa nie zamierza uciekać, bo jest mu tutaj dobrze. Pracuje w Zakładzie Poprawczym i Schronisku dla Nieletnich jako wychowawca. W naszym mieście kupił mieszkanie. W ostatni weekend czerwca weźmie ślub z wybranką serca - Urszulą, wierną fanką Chrobrego. Opowiada, że wszystko mają już prawie dopięte na ostatni guzik. Suknia już jest, garnitur też. Zostało jeszcze kupić kwiatu. - W planach dzieci, mam nadzieję, że także siatkarze. Może już podpiszemy w klubie jakiś kontrakt dla nich! - śmieje się. A tak na poważnie - przed nim jeszcze wiele wyzwań.
MK
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz