W Głogowie umiera coraz więcej ludzi. To dane USC

Drugi rok pandemii nas nie oszczędza. Od 1 stycznia do 30 września 2021 r. Urząd Stanu Cywilnego w Głogowie zarejestrował dokładnie 764 zgony, czyli o niecałe 10 proc. więcej niż w tym samym czasie w 2020 r. Wtedy wzrost w porównaniu z danymi za 2019 r. był nieco mniejszy - o 44 zgony więcej. Jednak 2019 r. ogólnie był mniej śmiertelny, nawet w porównaniu z 2018.

Ale wracając do realiów pandemii, w 2020 r. dramatyczny wzrost śmiertelności w rejestrach głogowskiego USC nastąpił w ostatnim kwartale. Od początku października do końca grudnia zmarło prawie 350 osób, czyli o 136 więcej niż w tym samym okresie 2019 r., gdy pandemia jeszcze nikomu się nie śniła. Listopad 2020 r. zaczął się rekordowo, a przez cały ubiegły rok zgonów było o 180 więcej niż w roku przed epidemią koronawirusa.

Co nas czeka do Sylwestra 2021? Przed nami szczyt zachorowań groźnie narastającej czwartej fali epidemii, a już po trzech kwartałach bieżącego roku widać niepokojący wzrost liczby zgonów. Tylko letnie miesiące były trochę lepsze niż przed rokiem, ale wtedy jeszcze szczepili się 40-50-latkowie i młodsi. W porównaniach danych trzeba jednak uwzględnić fakt, że w zeszłym roku w głogowskim szpitalu funkcjonował oddział covidowy, na który trafiali mieszkańcy całego powiatu i regionu, nie tylko Głogowa. Mimo starań lekarzy, pacjenci umierali i także ich śmierć znajduje odbicie w statystykach głogowskiego USC. Jednak na początku czerwca oddział leczący chorych na Covid-19 został wygaszony, więc dane o zgonach do września w większości dotyczą mieszkańców powiatu głogowskiego. Od kilku tygodni ten oddział znów wznowił działalność.
RED