W wieżowcu przy ulicy Armii Krajowej są nietoperze zamiast gołębi

Czy widok latających nietoperzy dziwi? Na pewno nie mieszkańców jednego z wieżowców przy ul. Armii Krajowej. Tam można często je spotkać. Przekonała się o tym Agata Maślak, która opowiada, że w sobotę (31.08.) wracała z dzieckiem ze spaceru około godz. 12 w południe. Gdy podchodziła do domofonu zobaczyła na ścianie...nietoperza. Była w szoku.

- Nie wiedziałam czy taki nietoperz może zrobić krzywdę. Później spytałam sąsiadów i okazało się, że znajdował się w tym samym miejscu kilka godzin - relacjonuje. Nietoperze mieszkańców nawiedzają od dłuższego czasu. Ci nawet żartują, że w tym roku zastąpiły na balkonach gołębie, których o dziwo mało. - Na początku to była trochę atrakcja, ale teraz się człowiek do nich przyzwyczaił - dorzuca Stanisław Janys (57 l.).

Co zrobić, gdy nieproszony gość wpadnie nam przez okno do salonu? Na pewno nie panikować, bo nietoperz nie ugryzie póki nie będzie musiał zacząć się bronić. Wiszący na ścianie lub leżący na podłodze może syczeć, by odstraszyć człowieka. Wizyta nietoperza może być niebezpieczna. - Mogą przenosić wściekliznę - ostrzega weterynarz Dariusz Buksa, który dodaje, że bliższy kontakt z tym ssakiem nie jest wskazany. - Pierwsze objawy zakażenia to gorączka, ból głowy, wymioty, pojawiają się w okresie 3-11 tygodni od ugryzienia - dodaje. Radzi, by w takich sytuacjach najlepiej zawiadomić specjalistyczną firmę, która odłowi nietoperza. Lepiej nie ryzykować.
RED