Zamknij

Walka na banery. Jedni chcą chronić życie, drudzy chcą mieć wybór

11:36, 08.01.2021 Mateusz Komperda Aktualizacja: 11:38, 08.01.2021
Skomentuj

Przy ulicy Wita Stwosza, tuż za stadionem, pojawił się baner z błyskawicą symbolizującą strajk kobiet. Można na nim przeczytać, że został sfinansowany przez "wkurzonych mieszkańców i mieszkanki Głogowa". Na nim hasło "Jarusiu! Mikołaj wszystko widzi" nawiązujące do prezesa Prawa i Sprawiedliwości, partii rządzącej.

Podobnych banerów jest więcej - w sumie na razie trzy, choć udało się nam dowiedzieć, że na dniach będą kolejne. Ale są też banery - tak jak ten w okolicy kościoła pw. św. Klemensa - w obronie życia poczętego. A na nim dziecko w okresie płodowym, w sercu matki, na białym tle.

Lech Szczegóła, socjolog i wykładowca Uniwersytetu Zielonogórskiego, mówi wprost - o wojnie kulturowej. - Do takich obrazków powinniśmy przywyknąć. Zakazać ich? Jeżeli nikogo nie obrażają w sferze mentalnej, ani też estetycznej, to nie ma do tego powodu. Należy jednak pamiętać o zachowaniu tych granic - ocenia.

Jego zdaniem, ta wojna kulturowa, dotyczy dwóch skrajnych i radykalnych poglądów. - Państwo i kościół stoją po stronie ochrony życia niepoczętego. Z drugiej strony mamy przemiany kulturowe, które już dawno zachodziły w zachodniej Europie. Żadna ze stron nie odpuści. Być może potrzebne jest referendum? - zastanawia się.

Nie ukrywa, że dla dobra wszystkich - także tych, którzy są po środku i nie chcą obierać jednego czy drugiego nurtu - potrzebny jest kompromis aborcyjny. - Nie dojdzie do niego, jeżeli obie strony nie pójdą na ustępstwa - obawia się socjolog. A to może doprowadzić do kolejnych strajków na ulicach.
RED

(Mateusz Komperda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%