Przechodząc przejściem podziemnym na Stare Miasto warto zatrzymać się na chwilę i posłuchać jak gra Kazimierz Czerniawski - człowiek orkiestra. Chętnie chwyta za akordeon, harmonijkę czy tamburyno, by zrobiło nam się po prostu milej. Można usłyszeć mniej lub bardziej znane przeboje, ale też takie jego autorstwa. - Gram od wielu lat - wspomina, że pracował zawodowo jako dźwigowy. Jeździł po całej Polsce, ale także do Czech. I właśnie tam wszystko się zaczęło.
- Czesi to bardzo wesoły i otwarty naród. Lubią śpiewać, grać, bawić się - wspomina tamte czasy. A od dziecka kochał muzykę, więc postanowił robić to co lubi. Jest emerytem, ma dużo wolnego czasu. - Posłuchać można chociażby melodie ludowe oraz rozgrywkowe. Tanga, walce i polki - wymienia swój repertuar. Zapewnia, że nie robi tego zarobkowo, choć oczywiście do skrzyni zawsze coś można wrzucić. I ludzie wrzucają monety, bo im się to po prostu podoba. Oczywiście w przejściu podziemnym gra za zgodą prezydenta - nawet identyfikuje się pismem podpisanym przez Rafaela Rokaszewicza. "Wyrażam zgodę na wykonywanie przez Pana utworów muzycznych na terenie Starego Miasta w Głogowie. W przypadku organizacji w obrębie Starego Miasta większych przedsięwzięć o charakterze kulturalnym lub sportowym, proszę o dostosowanie się do warunków określonych przez organizatorów imprez" - czytamy w piśmie z ratusza. To taki nasz głogowski uliczny grajek. Posłuchaj: TUTAJ.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz