Pracowita, pomysłowa, przedsiębiorcza, a na dodatek z sercem dla ludzi. O Wioletcie Borek z Piersnej faktycznie można mówić w samych superlatywach. Kto zna salę weselną w Kaczycach? Wioletta Borek ją właśnie prowadzi. - To jest jeden z największych, co ja mówię, największy przedsiębiorca w naszej gminie - powiedział o niej wójt Artur Jurkowski, dodając, że gmina Pęcław nie jest bogata, ale jej wartością są ludzie. - Pani Wioletta jest takim diamentem, który trzeba pielęgnować - powiedział wójt Artur Jurkowski, gdy na sesji rady gminy Pęcław wręczał jej tytuł.
W uchwale nadającej jej honorowy tytuł jest wyjaśnienie, że z wnioskiem o nadanie jej tytuły wystąpił wójt Artur Jurkowski, doceniając jej wieloletnie zaangażowanie w sprawy gminy i społeczności lokalnej. Uzasadnił to tym, że pani Wioletta jest od urodzenia związana z gminą Pęcław, wspólnie z mężem wzorowo prowadzą gospodarstwo rolne, które stale modernizowali i rozwijali. Dzięki zaangażowaniu i otwartości na ludzkie potrzeby zyskała miano człowieka cieszącego się sympatią i zaufaniem lokalnej społeczności.
Od 2008 r. jest fundatorem nagrody im. Alicji Borek, swojej zmarłej córki, którą to otrzymują uczniowie klasy szóstej z SP w Białołęce za bardzo dobre wyniki w nauce, a nagroda ta jest przyznawana cyklicznie i wręczana podczas zakończenia roku szkolnego. Poza tym - jak czytamy w uzasadnieniu - jest osobą pogodną, otwartą i życzliwą, zawsze chętnie angażuje się w prace na rzecz dobra społeczności i czynnie współpracuje z lokalnym samorządem. - Jeżeli to co robimy wystarcza, to bardzo państwu dziękuję za uznanie, choć jest wiele osób, które może bardziej na to zasługują - powiedziała skromnie Wioletta Borek.
DN
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz