Siódma porażka szczypiornistów KS SPR Chrobrego Głogów boli, bo oddala się górna połowa tabeli. Po przegranym środowym (4.12.) meczu z Wybrzeżem Gdańsk trener naszych oceniał pracę sędziów – choć jak twierdził: nie lubi tego robić.
– To jest właśnie poziom sędziowania polskiej ligi zawodowej. To nie jest zawodowe sędziowanie – coś wymagają od nas, zawodników, trenerów, to niech wymagają też od sędziów. Pracujemy tyle po to, aby później jacyś dwaj z gwizdkami nam coś takie robili? Nie jest to przyjemne – mówił Witalij Nat.
I zwracał uwagę, że drużyna jest w dołku. – Nie wiem co się dzieje z chłopakami. Potrafiliśmy wyjść na prowadzenie. Tylko znowu sytuacje stuprocentowe niewykorzystane. To jest presja i trzeba umieć grać na presji. Takie sytuacje trzeba wykorzystywać. Co mamy, to mamy. Trzeba podnieść głowę do góry i iść dalej – dodawał.
Przed Chrobrym trzy ważne mecze z zespołami sąsiadującymi w tabeli PGNiG Superligi. Kolejno z MMTS-em Kwidzyn, Zagłębiem Lubin i Grupą Azoty Puławy.
RED