Policja i MOPS sprawdzają miejsca, gdzie przebywają bezdomni. Zwłaszcza w tym okresie jesiennym i zimowym. Kiedy mogą to pomagają. Transportują ich do przytuliska. Duży problem z bezdomnymi jest na terenie Cukrowni, gdzie mieszkańców znów się żalą na nich. Mówią wprost: to kilka osób, które piją tam alkohol. Dochodzi do regularnych kłótni i bójek. A co z właścicielem tego obiektu? Udało nam się z nim skontaktować. - Muszę tam wreszcie przyjechać i zrobić porządek - mówi nam. Kupił teren kilka lat temu. Część budynków zostało rozebranych, ale część zostało, m.in. tych zabytkowych, no i silos na cukier, który nadal wynajmuje firma cukrownicza. - Jeżdżą tam i zostawiają otwartą bramę, a bezdomni potem wchodzą jak do siebie - przyznaje, że już o tym słyszał. Obiecał, że coś z tym zrobi. Obiecał po raz kolejny. I jak na razie nic się tam nie zmieniło.
Na początku października jeden z bezdomnych ukradł w pobliskim sklepie puszkę dla małej Gabrysi. Zbierano w niej pieniądze na leczenie dziecka. 25-letni głogowianin został zatrzymany przez policję właśnie na terenie Cukrowni. Pisaliśmy o tym: TUTAJ.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz