Nasz Czytelnik, który robi zdjęcia dronem, podsyła fotkę bloku koszarowego. A na jego dachu zalegająca woda. I tak od kilku dni. - Biorąc pod uwagę, że tyle wody jest też ogromnym ciężarem i obciążeniem dla tej konstrukcji, mam obawy - alarmuje. I przytacza sytuację z Poznania, gdzie kilka dni temu w szkole zapadła się cześć takiego płaskiego dachu. Właśnie z tego powodu. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
W tej sprawie interweniuje radny miejski Dariusz Czaja. - Gdy tylko się dowiedziałem o tym problemie, obok kilkudniowego monitorowania sytuacji, zainterweniowałem u prezydenta miasta. Pamiętajmy, że jest to zaledwie kilkuletnia konstrukcja. A woda, która tam się gromadzi, stwarza ogromne zagrożenie. Okazało się, że woda spływa z dachu bardzo powoli - mówi nam.
W Centrum Informacji Turystycznej dopytywaliśmy - dlaczego woda tak długo zalega na dachu? - Czasami dochodzi do takich sytuacji, że rury spustowe zatykają się. Na dachu też gromadzą się liście, gałęzie i inne śmieci - kierownik Dominik Jeton zaznacza, że dach jest na bieżąco kontrolowany. - Przynajmniej dwa-trzy razy w miesiącu. Woda z niego spływa, ale faktycznie zauważyliśmy, że od kilku dni znacznie wolniej. Jeszcze dziś dach będzie czyszczony - zapowiada.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz