Para ze studzienki przy przejściu podziemnym na Słodowej ulatnia się od kilku dni, ale Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej wie o tym od wczoraj. Pracownicy zrobili już jeden wykop, ale nie trafili na uszkodzenie. Wiceprezes Marek Litwiński mówi, że prace będą kontynuowane do skutku. - Namierzyliśmy odcinek, na którym może być rozszczelnienie i próbujemy się tam dostać - dodaje. Prawdopodobnie potrzebny będzie kolejny wykop kontrolny.
- Jeżeli się dokopiemy do miejsca wycieku, to w ciągu 6-8 godzin jesteśmy w stanie awarię usunąć. W tej chwili nie ma niebezpieczeństwa, że zostanie odcięte centralne ogrzewanie czy ciepła woda użytkowa - powiedział Marek Litwiński. Wszystko jednak zależy od rozmiarów uszkodzenia.
Wczoraj (6.02.) pracownicy WPCE szukali także uszkodzenia rurociągu na Kossaka. Okazało się, że niezbędna jest tam wymiana fragmentu magistrali o średnicy 600 mm. Materiały do naprawy zostały już zamówione. Niebawem rozpocznie się naprawa. Jak mówił wczoraj Marek Litwiński, wycięcie uszkodzonego odcinka i wspawanie nowego wiąże się z odcięciem wody i ogrzewania, a na usunięcie takiej awarii WPEC ma 24 godziny.
Poza tym aktualnie w Głogowie usuwane są jeszcze dwie inne awarie - na Spadzistej i na Sikorskiego. Dostawy ciepła i wody nie zostały przerwane.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz