Nieodpowiedzialne i niebezpieczne - tak można określić działania właścicieli jednego z mieszkań na osiedlu Piastów Śląskich A. Podczas remontu bez uzyskania jakichkolwiek zgód wyburzyli część ściany konstrukcyjnej i przymierzali się do kolejnych prac, na które potrzebne są nie tylko pozwolenia ze strony zarządcy, ale też projekty budowlane i decyzje administracyjne.
Wyburzenie części ściany nośnej czy usztywniającej destabilizuje bryłę budynku i może doprowadzić do awarii, a w skrajnych przypadkach nawet do katastrofy budowlanej. - Na szczęście w tym przypadku otrzymaliśmy informację o przeprowadzaniu tych prac od sąsiadów i szybko zareagowaliśmy - mówi nam Mateusz Kowalski, rzecznik SM Nadodrze.
Niestety niewielu mieszkańców o tym pamięta. - Takich przypadków mamy w ostatnim czasie w zasobach spółdzielni coraz więcej. Być może okres pandemii sprawił, że wielu mieszkańców postanowiło przeprowadzić remonty w swoich lokalach, nie zważając na obowiązujące przepisy i konsekwencje. Odnotowywane przez nasze służby samowole to zapewne tylko czubek góry lodowej. Może się okazać, że bez naszej wiedzy i zgody w danym budynku takich działań było już kilka w różnych mieszkaniach na różnych kondygnacjach. W ten sposób naruszona konstrukcja budynku wygląda jak domek z kart. Każde kolejne wyburzenie, podcięcie czy w inny sposób uszkodzenie ścian konstrukcyjnych może okazać się ostatnim - dodaje.
Oczywiście w administracji nie trzeba zgłaszać każdego remontu w mieszkaniu. To, czy mamy taki obowiązek, zależy od zakresu i rodzaju planowanych prac. Jeśli mówimy o malowaniu ścian czy kładzeniu paneli, to można to wykonać bez informowania spółdzielni.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz