Na skrzyżowaniu al. Wolności z ul. Jedności Robotniczej doszło do zbiegowiska. Ludzie byli w szoku, bo mężczyzna stał na chodniku, wyjął przyrodzenie i wymachiwał nim w miejscu publicznym. Oddawał także mocz próbując opryskać nim dzieci.
Świadkowie zdarzenia wezwali na pomoc policję. Mężczyzna na ich widok wcale się nie przestraszył. - A nawet ucieszył się. Jednego z policjantów próbował objąć - mówią ludzie.
Policjanci wezwali też karetkę pogotowia. Mężczyzna spędził w karetce kilkanaście minut. Po długich dyskusjach z ratownikami i policjantami został zakuty w kajdanki.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz