"Wypadła słabo". Jednak nie będzie dyrektorką pieczy zastępczej?

Wczoraj (15.07.) w Starostwie Powiatowym w Głogowie zebrała się pięcioosobowa komisja, by spotkać się z Justyną Smalec - jedyną kandydatką na stanowisko dyrektora Powiatowego Centrum Pieczy Zastępczej w Głogowie.  Okazuje się jednak, że ta jest oskarżana przez swoich były współpracowników o mobbing. Sprawa trafiła nawet do prokuratury. Pisaliśmy o tym więcej: TUTAJ.

- Do Prokuratury Rejonowej w Lubinie wpłynęło anonimowe zawiadomienie dotyczące nieprawidłowości w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Polkowicach. Zgodnie z regulaminem zostało przesłane do właściwej komendy - Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach - celem sprawdzenia podnoszonych okoliczności w anonimie - potwierdza Magdalena Serafin, prokurator rejonowa w Lubinie.

Proces rekrutacyjny na to stanowisko się zakończył. Komisja ma już protokół. Do zdobycia było 150 punktów. Ile uzyskała Smalec? - Dziś zbierze się zarząd. O tym będziemy informować po posiedzeniu - mówi nam Jeremi Hołownia, wicestarosta powiatu głogowskiego. Choć udało nam się dowiedzieć, że kandydatka nie ma szans na zatrudnienie. - Wypadła słabo - słychać w kuluarach.

Co dalej? Prawdopodobnie kolejny konkurs na to stanowisko. Czas nagli, bo umowa obecnej dyrektor pieczy zastępczej wygasa pod koniec sierpnia. Starosta Jarosław Dudkowiak uważa też, że obie instytucje trzeba połączyć - PCPR i PCPZ. - Ale dwaj pozostali koledzy z zarządu uważają, że te jednostki działają bardzo dobrze. Przekonywali mnie do tego. Można powiedzieć, że cała Polska te jednostki ma połączone, nie rozdzieliła ich, u nas mamy jakiś incydent - mówimy przecież o trosce o dzieci - przekonuje Dudkowiak. Incydnent? Sprawdziliśmy, że takich jednostek jak nasza, działa w całym kraju 12.

- Nie jestem przekonany do tego pomysłu. Chodzi o dzieci. Dwie głowy to nie jedna. A tak obowiązki są podzielone. Najlepiej wszystko połączyć i zlikwidować. Niech wtedy zarząd powiatu sam za wszystko odpowiada - ucina spekulacje Hołownia. Do tematu wrócimy.
RED