To była daleka podróż, bo aż do Lublina - właśnie tam Danuta i Krzysztof Nowakowie, głogowscy seniorzy, zdobyli tytuł mistrzów Polski w konkursie tańców latynoamerykańskich. Samba, cha-cha, rumba, pasodoble i jive - wygrali we wszystkich. - Tytuł zasłużony - przyznaje pani Danuta opowiadając, że to ich wielki sukces.
Radośni i uśmiechnięci. Poza tym przekomarzają się jak dzieci. Oczy im błyszczą, kiedy się do siebie zwracają, jak młodym. A to jest kategoria po sześćdziesiątce! Są małżeństwem od 43 lat. Tańczą o 10 lata z przerwami, bo przecież zdarzały im się jakieś kontuzje.
- Zbliżało się wesele naszego syna. Synowa jest Hinduską. Mieli przyjechać goście z Indii, USA, Kanady, Emiratów Arabskich. A my doszliśmy do wniosku, że nie umiemy tańczyć - wspomina Danuta Nowak. Postanowili więc przed tym weselem zapisać się na kurs tańca towarzyskiego w Miejskim Ośrodku Kultury. Nauka szła im bardzo dobrze. Potem na weselu świetnie sobie radzili na parkiecie, a na koniec kursu instruktorka ich pochwaliła. - Powiedziała nam, że dobrze nam wychodzi taniec i namówiła nas na dalszą naukę - wspominają.
Tańczyli rok, jak pojechali na pierwszy turniej tańca do Nowej Soli. - Wtedy niewiele umieliśmy, ale ani razu nie pomyliliśmy kroków. Zajęliśmy jednak ostatnie miejsce - wspomina pan Krzysztof. Wszystkie turnieje, w których brali udział przez te lata, ma zapisane w telefonie.
Przeszli przez różne kluby - w Głogowie, Lubinie, Nowej Soli. Jeździli kilometrami na treningi, kilka razy w tygodniu. W końcu stanęło na tym, że całkowicie zmienili zasady treningów, a ich trenerem został Mateuszem Śmikiel z Głogowa. - To był strzał w dziesiątkę - uważają.
- Bardziej lubię tańce standardowe, a małżonka łacinę - mówi Krzysztof Nowak, podkreślając, że jest jedna zasada: tańca do domu nie przenoszą. A przed nimi wyjazd na kolejne mistrzostwa kraju. Tym razem w tańcach zarówno standardowych i latynoamerykański. Życzymy powodzenia.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz