Pszczoły w centrum miasta? To możliwe! Na skwerze przy rondzie Konstytucji 3 Maja stoi pierwsza miejska pasieka. Liczy 5 uli, ale pszczoły już w nich zamieszkały. Jest ich około 15 tys. sztuk w jednym ulu.
- Postawiliśmy ule jeszcze jesienią ubiegłego roku, ale nie były zapszczelone. Chcieliśmy pokazać same domki i miejsce. Postawiliśmy też tablice, które tworzą mini ścieżkę edukacyjną. Mamy nadzieję, że pszczoły się tu przyjmą, że będą produkowały miód i mam nadzieję, że po raz pierwszy w tym roku pochwalimy się naszym miejskim miodem z naszej pasieki - mówi Zbigniew Rybka, prezes Głogowskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego Suez. Dodaje, że mniej tu w przedsięwzięciu chodzi o pozyskanie miodu, a o edukację i uświadomienie sobie, jak ginące pszczoły są istotne w naszym życiu i środowisku. - Bez pszczół człowiek nie będzie istniał, warto to sobie uświadomić - zaznacza.
- To nie tylko pasieka, ale i cała ścieżka edukacyjna mówiąca o tym, jak powstaje miód, jak ważną rolę pełnią pszczoły w środowisku - mówi prezydent Głogowa Rafael Rokaszewicz. - Pszczoły nie są tu hodowane dla miodu, ale pokazują, że w miastach również mogą stać pasieki, pszczoły mogą tu funkcjonować. To jest też miernik jakości środowiska - dodaje prezydent. Podkreśla, że Głogów dołącza do miast, które propoagują ideę stawiania miejskich pszczelich pasiek i walki o przetrwanie tych ginących, a potrzebnych owadów.
Wiesław Adamowicz, pracownik Suezu, który zaopiekuje się miejskimi ulami ma też swoją prywatną pasiekę. Twierdzi, że pszczoły doskonale poradzą sobie w centrum miasta, bo wokół jest sporo drzew i zieleni. - Głogów to zielone miasto, a pszczoła potrafi polecieć za pożytkiem nawet w promieniu 3 kilometrów, nie zbiera też - mówi pan Wiesław. Zapewnia, że owady są bezpieczne dla ludzi, nie atakują jeśli ktoś im nie zagraża, a ruch w centrum miasta im nie przeszkadza. - One żyją swoim życiem, a ruch wokół im nie przeszkadza w pracy. Ule ustawione są odpowiednio, by pszczoły wylatywały w inną stronę niż w stronę ludzi. Dla nich najważniejsze jest, by miały wokół dużo miododajnych drzew i była sprzyjająca pogoda. Nie ma obaw, by nasze pszczoły kogoś użądliły - podkreśla.
Pszczoły będą zajęte teraz zbieraniem pyłku z kwitnącej akacji, a pierwszych słoików miodu z miejskiej pasieki można się spodziewać za około dwa tygodnie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz