Zamknij

Za nami kolejna rozprawa. Posłanka Ewa Drozd pozwała Andrzeja Radomskiego, bo poczuła się znieważona i zniesławiona

11:05, 28.05.2019 Łukasz Kaźmierczak Aktualizacja: 16:38, 28.05.2019
Skomentuj

Proces przed sądem trwa od kilku miesięcy, gdyż nie doszło do porozumienia między posłanką a radnym powiatowym, chociaż sąd proponował, żeby uzgodnili warunki porozumienia. Posłanka domagała się 50 tys. zł z przeznaczeniem na cele charytatywne oraz przeprosin w tygodniku lokalnym Głos Głogowa. Sprawa rozgrywa się w sądzie karnym, lecz z powództwa cywilnego posłanki. Jest więc niejawna. We wtorek (28.05.) odbyła się kolejna odsłona tego procesu. Sąd wezwał dwóch świadków na przesłuchania. Przed rozprawą Andrzej Radomski powiedział nam, że dzień wcześniej dostarczył do sądu dowody procesowe, że to nie on dokonywał obraźliwych wpisów w internecie na posłankę.  

- Obrzydliwe określenia skierowane do mnie miały wpływ na moją działalność i dyskredytowały mnie zarówno jako posła, jak i osobę, która prowadzi przedszkole i pracuje z dziećmi. Ponieważ to nie było pierwszy raz ze strony tego pana, nie mogłam więcej na to pozwolić - tłumaczyła posłanka swoją decyzję o skierowaniu sprawy na drogę sądową. Ewa Drozd bardzo aktywnie działa na Facebooku. W październiku 2017 r. zamieściła na swojej stronie artykuł o głogowskim nauczycielu, który poprowadził lekcję o konstytucji, a artykuł był okraszony jego zdjęciem, na którym trzymał konstytucję. W nocy pod jej wpisem Andrzej Radomski (który wtedy jeszcze nie był radnym powiatowym) napisał: Taka sama k... jak pani, pani Ewo, wstyd dla naszego miasta dla pani i dla innych wykorzystujących dzieci. Jesteście jak obżydliwe pedofile, dziecka bym wam nie powierzył (pisownia oryginalna).

Później, rankiem, Andrzej Radomski zlikwidował swój profil, twierdził, że ktoś się pod niego podszył i że to nie on pisał. Potem twierdził, że Ewę Drozd przeprosił, a nawet podarował jej kwiaty. Ewa Drozd jednak nie pamięta, aby dostała kwiaty. Zgłosiła sprawę do prokuratury, lecz prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, zalecając jej, że może złożyć w sądzie cywilny akt oskarżenia, więc tak zrobiła. Andrzej Radomski zamierza udowodnić, że ktoś się pod niego podszył i to nie on zamieścił obraźliwy wpis. DON

(Łukasz Kaźmierczak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%