W sierpniu ub. roku w Serbach Mariusz A. (42 l.) zabił swoją sąsiadkę, bo go zdenerwowała. Bestialsko ją pobił, skopał i na koniec udusił. Oprócz zarzutu zabójstwa prokuratura oskarżyła go o 13 innych przestępstw wobec swojej rodziny i znajomych, których nękał, straszył i znieważał.
- Kiedy podczas wspólnego spożywania alkoholu pokrzywdzona zwróciła się do niego nielubianym przez niego pseudonimem, Mariusz A. stał się agresywny. Zaczął kłócić się z kobietą i zadawać jej uderzenia - mówi rzeczniczka prasowa prokuratury Lidia Tkaczyszyn. Następnie w akcie oskarżenia następuje opis zachowania agresora: wyciągnął kobietę z samochodu i kontynuował bicie, zadawał jej ciosy pięściami, kopał po całym ciele, w tym po głowie i klatce piersiowej, zadał jej wiele obrażeń ciała, a potem położył ją na tylnym siedzeniu pojazdu.
- Z ustaleń śledztwa wynika, że oprócz bicia i kopania pokrzywdzonej, dusił ją, doprowadzając w ten sposób do jej zgonu - wyjaśnia przyczynę śmierci kobiety prokurator Lidia Tkaczyszyn. Zwłoki kobiety obaj mężczyźni zostawili w samochodzie. Następnego dnia rankiem znalazła je policja. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną zgonu była ostra niewydolność oddechowa, do której doszło w wyniku uduszenia przy jednoczesnym narastaniu odmy opłucnowej powstałej na skutek uszkodzenia płuca. - Prokurator rejonowy oskarżył Marusza A. o dokonanie w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia Leokadii S. przez zadanie jej szeregu uderzeń pięściami i kopnięć po całym ciele, i spowodowanie w ten sposób ciężkich obrażeń, a następnie jej uduszenie - kończy opis Lidia Tkaczyszyn.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz