Wydarzyło się to dziś (18.02.) na jednym z podwórek przy ul. Osadników w Głogowie. Około południa ktoś wezwał na pomoc policję, bo widział mężczyznę z bronią palną w ręce. Miał mierzyć do kota biegającego po posesji. Nagle padł strzał.
Policjanci zatrzymali na miejscu 40-letniego głogowianina. Został zakuty w kajdanki. - Był trzeźwy. Został zatrzymany w związku z podejrzeniem strzelenia do zwierzęcia. Trwają w tej sprawie czynności. Będzie powołany biegły, który sprawdzi, czy zwierzę faktycznie zostało postrzelone - czy w jego ciele znajduje się śrut. Zwierzę jest martwe - relacjonuje Łukasz Szuwikowski, oficer prasowy KPP w Głogowie.
Jak się okazało, to był tylko początek problemów głogowianina podejrzewanego o zastrzelenie kota. - Wprowadził policjantów w błąd podając swoje nieprawdziwe dane. Jak się później okazało, był też poszukiwany w związku z niestawieniem się do odbycia kary dwóch lat i czterech miesięcy pozbawienia wolności, gdyż taki wyrok na nim ciąży - dodaje Szuwikowski. 40-latek zostanie zawieziony do zakładu karnego.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz