Zamknij

Zdobył medal i wychował talenty. Teraz otwiera swoją akademię

20:22, 07.09.2022 strony Aktualizacja: 20:22, 07.09.2022
Skomentuj

Z Chrobrym sięgnął po historyczny medal mistrzostw Polski. Potem został trenerem, teraz zakłada akademię piłki ręcznej. Chce szkolić dzieci z miasta i ze wsi.

W 2006 roku szczypiorniści Chrobrego sięgnęli po srebrny medal mistrzostw Polski. Do tej pory to największy sukces w historii naszego klubu. Duży w tym udział miał Wojciech Łuczyk, który występował na pozycji obrotowego. - Ten sezon mam cały czas przed oczyma - nie ukrywa. Pochodzi z Białej Podlaskiej. Właśnie stamtąd trafił do Głogowa - za sprawą trenera Jarosława Cieślikowskiego. Grał u boku braci Bartosza i Michała Jureckich, czyli drużynie, która na zawsze zapisała się na kartach naszej lokalnej historii.

Miał wtedy 29 lat. Grał na pozycji obrotowego. - Byłem podstawowym zawodnikiem w defensywie. Kierowałem obroną. Kiedy trzeba było zmienić Bartka w ataku, to robiłem to - wspomina. Dwa lata później drużyna sięgnęła po srebro mistrzostw Polski. W Chrobrym spędził sześć wspaniałych lat. Twierdzi, że pokochał nasze miasto, z którym związał się zresztą na dłużej - również zawodowo. Tutaj urodził się jego syn. Uczy wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 12, gdzie swoją pasją do piłki ręcznej zaraża - w pozytywnym sensie - dzieci i młodzież. Przez wiele lat był także trenerem grup młodzieżowych w Chrobrym. - Można powiedzieć, że wychowałem sporą grupę zawodników, którzy grali albo dalej grają w piłkę ręczną na wysokim poziomie. Z Marcela Jastrzębskiego i Mateusza Wiatrzyka jestem szczególnie dumny, bo trafili do Superligi. Z kolei Julian Reszczyński z powodzeniem radzi sobie - jeszcze jako junior - na poziomie 1 Ligi - zaznacza trener Łuczyk.

Ze swoimi wychowankami miał okazję spotkać się przy okazji ostatniego meczu pomiędzy Chrobrym a Wisłą Płock (3.09.). Marcel Jastrzębski stanął w bramce wicemistrza Polski - to wielki sukces, bo głogowianin ma przecież raptem 19 lat. Po meczu była chwila na rozmowę i pamiątkowe zdjęcie. - Miałem na niego inny plan - przypomina sobie trener, że widział go raczej w polu, nie na bramce. - Ale on się uparł. Jego idolem był Sławomir Szmal i chciał być taki jak on. Mi szkoda było tak rosłego zawodnika stawiać pomiędzy słupkami - choć w Skandynawii jest taka zasada, że graczy o najlepszych warunkach fizycznych właśnie daje się na bramkę. I stanął w niej - dodaje, że szybko robił postępy. To doprowadziło go właśnie tam - po ukończeniu Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Kielcach do zespołu wicemistrza Polski Wisły Płock. Jak i młodzieżowej reprezentacji Polski, gdzie miał okazję trenować pod czujnym okiem idola... Szmala. Jest szansa na to, że takich sportowych perełek będzie wkrótce więcej. Trener Łuczyk postanowił zrobić krok na przód - otwiera akademię piłki ręcznej. - Marzy mi się, aby to była mini akademia piłki ręcznej w trzech rocznikach - to grupy dzieci w wieku od 5 do 11 lat. Wydaje mi się, że najważniejszy jest ruch i zabawa - na początku trzeba dzieci zachęcić do sportu. Piłka ręczna też jest atrakcyjnym i powszechnym sportem. Występują w niej naturalne formy ruchowe - bieg, skok i rzut - przekonuje. Ma na to plan. - Sport musi być dostępny dla każdego. Sporo talentów kryje się w okolicznych gminach. Chciałbym do tego wrócić i będę chciał nawiązać współpracę z gminami - dodaje Łuczyk, który jest też inicjatorem turniejów m.in. Handball Landu.
RED

(strony)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%