Zamknij

Żebraczka pod cmentarną bramą na Brzostowie. Wołanie o pomoc czy biznes?

13:53, 30.10.2019 Mateusz Komperda Aktualizacja: 13:53, 30.10.2019
Skomentuj

Na cmentarzu na Brzostowie ludzi coraz więcej. Przynoszą znicze i kwiaty. Wrzucają pieniądze do skarbonki Fundacji Hospicjum Głogowskie, ale i do garnuszków żebrzących na tej nekropolii. Jedna z nich kobieta, jak twierdzi pochodząca z Rumunii, płacze i błaga o pomoc. - Jestem po wypadku, matka mi też umiera - żali się 30-latka. Opowiada, że przyjechała tutaj z Zielonej Góry. Ktoś się zatrzymuje, wrzuca do kubka po kawie ze stacji Orlen dwa złote. Kłania się w pas.

Za chwilę podbiega starszy mężczyzna i krzyczy. - Czemu okłamujesz ludzi? - pyta. - Przecież widziałem, jak wysiadasz z samochodu. Przywieźli cię tutaj, abyś żebrała. Szłaś, nie kulałaś. Nie pierwszy raz, bo byłaś pod kościołem na Piastowie na rękach z małym dzieckiem - wykrzykuje w głos. Ludzie się zatrzymują, przyglądają i kiwają z niedowierzania głowami. Kobieta nagle ucieka, chowając się wzdłuż cmentarnych alejek. Mężczyzna wyciągnął telefon, zadzwonił na policję. Za żebranie w miejscu publicznym grozi kara ograniczenia wolności, nagana lub mandat karny do 1 tys. 500 zł. RED

(Mateusz Komperda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%