To działo się w drogerii Jasmin przy ul. 1 Maja w Głogowie, której właścicielem jest Marek Jewczynko. Do włamania doszło o godz. 13.30. W drugiej cześć lokalu, gdzie znajduje się też solarium.
Klientka najpierw oglądała biżuterię w gablocie, potem poprosiła o włączenie łóżka. - To była chwila - nie zamknąłem na klucz gabloty. Jakiś gość wpadł do sklepu i ile tylko mógł chwycił i zabrał ze sobą. Natychmiast wybiegł, a część biżuterii pogubił po drodze - relacjonuje Marek Jewczynko.
- Prawdopodobnie uciekał w kierunku Odry - tak mówią świadkowie zdarzenia. Właściciel wezwał policję, ale mimo starań złodzieja nie udało się schwytać na gorącym uczynku. Poszukiwania trwają. Szacuje się, że złodziej ukradł biżuterię o wartości ok. 1 tys. zł.
Podejrzewa, że mężczyzna ma około 30 lat. - Szczupły, niewysoki, ubrany w długie spodnie i szarą koszulkę. Ma tatuaże na rękach - opisuje właściciel. Złodziej miał kręcić się koło sklepu od kilku dni. - Wchodził, szukał czegoś, wydawał się podejrzany. Pytałem go - czego szukasz? A on odpowiadał za każdym razem, że niczego i wychodził - opowiada.
To nie pierwsze włamanie do tego sklepu. - Sklep był już zamknięty. Uszkodził drzwi i zabrał ze sobą z kasy końcówkę utargu. Został ujęty, bo dokonał także wiele innych włamań - wspomina. Licząc na to, że i tym razem złodziejaszka uda się znaleźć.
MK
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz