Lampiony, bombki, magnesy, kalendarze, a wszystko zrobione z drewna. Monika Ławniczak z Przedmościa tworzy piękne upominki z naturalnego tworzywa, a zainteresowanie, jak sama przyznaje jest ogromne. Ostatnio miała swój debiut na Jarmarku Adwentowym w Głogowie, który tylko potwierdził, że warto robić to, co się lubi i można na tym zarobić.
-Pasją zaraziłam się od męża. On zajmował się tym już wcześniej, jak się poznaliśmy i zainteresowałam się tym, polubiłam. Stwierdziłam, że w końcu trzeba otworzyć coś swojego - opowiada pani Monika. Razem z mężem wzięli dofinansowanie z urzędu pracy i kupili niezbędny do produkcji sprzęt. W maju tego roku rozpoczęli sprzedaż. - Najtrudniejszy jest sam pomysł i zaprojektowanie go na komputerze. Nasze pierwsze wypalanki to były bombki, kalendarze, zajączki na Wielkanoc. Rozdawaliśmy po rodzinie i znajomych nasze prace, a teraz już robimy na zamówienie dla klientów - wyjaśnia. A o co najczęściej proszą klienci?
Okazuje się, że fantazji nie brakuje. Podczas mistrzostw świata w Katarze klienci zamawiali lampki w kształcie piłki, są też szkatułki na wina w wypalanymi życzeniami, bombki z imionami lub z okolicznościowym wzorem albo statuetki na ślub. - Chcą tego, czego nie można kupić w sklepie - podsumowuje Monika Ławniczak - Cieszy mnie to, że mogę dać innym coś wyjątkowego od siebie - dodaje. Prace Moniki Ławniczak można znaleźć na Facebooku, gdzie prowadzi profil Wypalanka.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz