Odwołają dożynki? To bardzo prawdopodobny scenariusz. Decyzja zapadną lada moment

- W czwartek podejmiemy decyzję - mówi nam Barbara Reszczyńska, dyrektor Gminnego Centrum Kultury w Jerzmanowej. I nie ukrywa, że wielce prawdopodobne jest to, że tegoroczne dożynki się nie odbędą. Wszystko z powodu epidemii koronawirusa. A na scenie mieli wystąpić zespół disco-polo Milano oraz kabaret K2.

Podobnie jest m.in. w gminie Żukowice, gdzie wójt też bardzo poważnie bierze pod uwagę to, aby odwołać dożynki. - Skłaniam się ku temu - nie ukrywa Krzysztof Wołoszyn, który już zarządził, że do końca czerwca żadne imprezy się nie odbędą. A tych w planach było sporo, bo chociażby z okazji dnia dziecka, turniej wsi i wiele innych. Zaoszczędzone pieniądze przekazał na zakup łóżka z respiratorem do szpitala - około 15 tys. zł. - Nie będziemy ryzykować - ostateczną decyzję podejmiemy w połowie maja. Naprawdę nie ma żartów, bo nawet jeżeli epidemia do tego czasu minie, to i tak ludzie nadal będą obawiać się o swoje zdrowie - dodaje.

Obawy ma też Łukasz Horbatowski, wójt gminy Kotla, choć przecież w tej gminie do dożynek jeszcze ponad cztery miesiące. - Nie wybiegamy tak daleko w przyszłość, bo sytuacja jest bardzo dynamiczna. Bierzemy pod uwagę taki scenariusz, że imprezę trzeba będzie odwołać - podobnie jak Stachuriadę czy bieg KotlActive - zaznacza.

Spokój zachowuje Roman Jabłoński, wójt gminy Grębocice. - Oczywiście analizujemy sytuację, ale mam nadzieję, że to, co się dzieje, minie. A później musimy dać mieszkańcom trochę radości. Nie idziemy w tym kierunku, aby wszystko odwoływać, bo musimy wspierać gospodarkę i lokalne firmy, które z nami współpracują. Takie dożynki, to też dla nich zarobek. Podobnie jak gminne inwestycje, które są kontynuowane. Jeżeli jednak okaże się, że organizacja dożynek wiązała będzie się z jakimś ryzykiem i niebezpieczeństwem, to wtedy na pewno do tego nie dopuścimy - przewiduje Jabłoński. Tam gwiazdą tegorocznego święta plonów ma być zespół Golec uOrkiestra.
RED