Zamknij

Te pieski zasługują na miłość. Uczniowie liceum opiekują się czworonogami z Amicusa

16:22, 07.02.2023 Redakcja Aktualizacja: 16:23, 07.02.2023
Skomentuj

Wychowane, radosne i lojalne. O takiego pieska trudno, a jednak kochane czworonogi o tych cechach czekają w schronisku. - Niektórzy nie rozumieją, że piesek potrzebuje czasu i uwagi - twierdzi Julia Matysik, wolontariuszka nowo utworzonego zespołu, który powstał w ramach w ramach olimpiady "Zwolnieni z teorii" i będzie się zajmował psami z głogowskich schronisk. Dziś (7.02.) odwiedzili Amicusa. - Te stworzenia są przeurocze i takie kochane, że żal mi się z nimi rozstawać - mówi po spacerze z pupilami, ale zespół DoggySearch chce tu wrócić już w czwartek (09.02.).

Razem z Julią azyl stowarzyszenia Amicus odwiedziło jeszcze troje uczniów I Liceum Ogólnokształcącego w Głogowie. Starali się zrozumieć potrzeby zwierząt, które zostały porzucone. - Czasem ktoś bierze dużego psa do małego mieszkania w bloku, albo kupuje na prezent nie myśląc o tym, że uroczy szczeniaczek kiedyś urośnie - Julia Matysik przybliża, w jaki sposób ona i jej koledzy wpadli na pomysł DoggySearch. - Początkowo zajmowaliśmy się psychologią, ale ten temat nam się nie udał. Nie zraziliśmy się jednak, bo okazało się, że potrzebują nas psiaki! - dodaje z uśmiechem.

Zespół pierwszy raz dziś zrealizował pomysł spaceru z psami. Czworonogi okazały się tak grzeczne, a zarazem urocze i skore do zabawy, że aż trudno uwierzyć, że ludzie rzadko je odwiedzają. - Na spacer z psem można przyjść każdego dnia! Panie w schronisku dadzą pieska na smyczy, a obok czeka piękny park - zachęca Norbert Dejlich. Każdy z członków zespołu wziął na spacer dwa psy. Natalia Piwowarczyk miała okazję zaopiekować się Borysem, który stracił łapę po potrąceniu przez samochód. - Nie dało się jej uratować. Na tę chwilę jest jedynym psiakiem z niepełnosprawnością w schronisku. Jest radosny i lubi się bawić, choć myśleliśmy, że będzie przez to trochę wolniejszy. Okazuje się jednak, że na trzech łapach biega równie szybko - mówi Natalia.

Warto takiego psa ze schroniska zabrać do domu! Zespół przekonał się o tym rozmawiając z panią Czesławą, która również była na spacerze w parku ze swoim pieskiem. Jak się okazuje, również adoptowanym ze schroniska. - Mila była już od czterech lat w schronisku. Opiekowałam się nią, bo od razu poczułam, że łączy mnie coś z tym stworzeniem. Od początku była grzeczna i posłuszna. W końcu stwierdziłam, że zabieram ją do siebie. W domu poczuła się trochę pewniej, bo w schronisku była bardzo wycofana - Opowiada pani Czesława. - W schronisku miała serdecznego przyjaciela Dropsa. Sam w schronisku był zrozpaczony. Na szczęście on też znalazł dom i teraz jest szczęśliwy - mówi pani Czesława i podkreśla, że każdemu życzy tak serdecznego towarzysza, jakim dla niej okazała się Mila.

Wielu ludzi woli kupić psy z hodowli, bo muszą odpowiadać ich dokładnym wymaganiom - mówi Irena Dobies, opiekunka psów w schronisku. - Tymczasem nasze pieski są bardzo zadbane, a do tego przyjacielskie i niesamowicie wdzięczne za wszelką troskę - dodaje. Niektóre psy w schronisku są rasowe, inne to kundelki, ale wszystkie są godne uwagi. - Mamy ich tu około 70. Mają swoje potrzeby, dlatego chętnie przyjmujemy koce i karmę. Koce i zabawki nie muszą być wcale nowe - informuje.

RED

(Redakcja)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%