– W stosunku do mieszkańców Głogowa są prowadzone działania nieodpowiedzialne, nieprzyjazne, a nawet wrogie. Nie może tak być, że mieszkańcy Głogowa, bogatego miasta, w zimę zakręcają grzejniki, siedzą w kurtkach, a dzieci marzną – w protestuje radny Sławomir Majewski. Na sesji rady miejskiej (10.05) przywoływał głosy głogowian, których już nie stać na ogrzewanie mieszkań, a zapowiedziane podwyżki ich przerażają i szokują. – My w Głogowie płacimy najwięcej za ciepło w regionie i prawdopodobnie w Polsce – przypomniał, że teraz wchodzi podwyżka o 40 proc., ale od nowego roku będą kolejne. – Niech mieszkańcy Głogowa – górnicy, hutnicy – dowiedzą się, kto naprawdę za to odpowiada. Odpowiedzialność polityczną za KGHM ma ministerstwo aktywów państwowych, na czele z wicepremierem Jackiem Sasinem. Mam nadzieję, że on wie o tym, co się dzieje, jak drogo mieszkańcy Głogowa płacą za ciepło dostarczane przez KGHM – uważa radny Majewski.
Jak wyliczył radny, obecna podwyżka to średnio o 150 zł na rodzinę, a od nowego roku nawet o 500 zł. Kto to udźwignie? – dodał. Przypomniał zapewnienia, iż nie musimy się martwić, że Głogów nie będzie ogrzewany, bo KGHM nie ma gazu z Rosji, tylko z polskich złóż, więc tańszy. – Warto byłoby się zastanowić, czy nie zrezygnować w przyszłości z tego monopolisty, iść drogą Sanoka i nie budować swojej elektrociepłowni ekologicznej – radny pożałował nawet zburzonego komina ciepłowni w Widziszowie. – Technologia przestarzała, ale czy za niedługo nie będziemy musieli stawiać następnego komina? – dodał. Powrót rozważanym powrocie do kotłowni mówił też prezes TBS Głogów Robert Musiał. Również w jego opinii ceny ciepła w Głogowie są jedne z najwyższych w Polsce.
Dyrektor Departamentu Obrotu i Dystrybucji Energii w KGHM Grzegorz Bugajski w odpowiedzi mówił o spadku zużycia ciepła w Głogowie, nowej taryfie od 1 maja i o cenach gazu na giełdzie. – Mamy podpisaną umowę z PGNiG. To jest monopolista na naszym rynku, jeśli chodzi o gaz ziemny zaazotowany, ale stosujemy normalne stawki rynkowe – tłumaczył, że nie ma tu możliwości negocjowania z PGNiG tańszego gazu. – Mam wrażenie, że dostajemy rykoszetem – zdaniem radnego Majewskiego, PGNiG nie chce negocjować z KGHM, bo jako bogatą firmę stać go na drogi gaz, a my przez to mamy drogie ogrzewanie.
4 0
Państwowe spółki doją zwykłych ludzi do tego był potrzebny prezes z poczty czlowiek Sasina