W godzinach popołudniowych wyjazd z miasta Bramą Brzostowską to prawdziwą udręka. Ruch tamują zarówno kierowcy, którzy próbują być sprytni i najpierw zjeżdżają na zewnętrzny pas ronda, a później na siłę wpychają się z prawoskrętu do Lidla i piesi korzystający z przejścia naprzeciwko muzeum. Trzeba mieć oczy dookoła głowy, a korek na stałe wpisał się krajobraz miasta.
Dziś (30.06.) ok. godz. 17. czujność stracił kierowca tira i jazda w korku skończyła się na przyczepce ciągniętej przez samochód osobowy. Uczestnicy stłuczki usunęli samochody z drogi i tylko dlatego nie było dodatkowych utrudnień w ruchu. Wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia zajęła się policja.
Tymczasem kierowcy, którzy codziennie stoją w korku na Bramie Brzostowskiej mówią wprost, że wprawdzie obciążenie drogi jest bardzo duże, ale największą zmorą tego miejsca jest cwaniactwo. Wielu miejscowych kierowców usiłuje tu przechytrzyć innych, zjeżdżając na zwykle niemal pusty zewnętrzny pas ronda, wiedząc doskonale, że kończy się on prawoskrętem i trzeba będzie wrócić na pas środkowy, bo tylko z niego można przejechać przez most. Jakby tego było mało, wpychają się potem "na chama", co powoduje mnóstwo niebezpiecznych sytuacji.
[FOTORELACJA]4503[/FOTORELACJA]
(BL)
2 0
Po to jest pas zewnętrzny na rondzie żeby z niego korzystać a nie stać na środkowym i korek aż do ul. Legnickiej. Należy natychmiast zlikwidować przejście dla pieszych przy moście
0 0
Duzo ww zwezenie powoduje korki. Z 2 na jeden pas