Zamknij

Znów policja przy dawnej głogowskiej cukrowni. Właściciel przyłapał złomiarzy, a swojego terenu nie poznał

17:00, 18.07.2023 Aktualizacja: 18:54, 18.07.2023
Skomentuj

Po długiej nieobecności właściciel byłej cukrowni w Głogowie odkrył, że ktoś wyburzył mu część ściany pozostałości hali i samowolnie zbudował drogę. Przy okazji wypłoszył złodziei.

 Jestem po prostu w szoku

– właściciel terenu, prezes firmy Consult Group z Wrocławia, nie przebiera w słowach. Mówi o głogowskim fatum. - E-Towers odkupili od nas tamten grunt – pokazuje działkę obok ceglanego budynku widocznego z ul. Rudnowskiej. Jak tłumaczy, przy tym budynku przez jego teren Famaba ma do końca roku służebność dojazdu do działki, ustanowioną przy sprzedaży w akcie notarialnym.

W Głogowie nie było go od kwietnia. Gdy zjawił się w czwartek (13.07.), odkrył, że część ściany po hali zniknęła bez śladu, a przez lukę zbudowano nową utwardzoną drogę.

Rozwalili mi ścianę. To jest hala, którą mieliśmy rozbudowywać

– zapewnia. Swoje straty szacuje na ponad 100 tys. zł. Jak tłumaczy, przy rozbiórce zniknęły też dwa metalowe słupy HEB, każdy o wartości 20 tys. zł, a zamontowanie jednego nowego kosztuje 50 tys. zł.

Poobcinali jeszcze szyny, które trzymały całą konstrukcję Jakim prawem, gdzie my żyjemy?

–  wylicza właściciel i dodaje, że zamówił już wycenę poniesionych strat i kosztów odtworzenia ściany. Opowiada, że dzwonił też do prezesów Famaby. Usłyszał, że o niczym nie wiedzą. – Nie będziemy tego komentować – mówi także nam wiceprezes, która odebrała telefon na urlopie. 

Poza tym na miejscu właściciel zaskoczył złodziei złomu.

Jestem załamany. W tym Głogowie jest jakieś fatum. Było ogrodzenie, to wykradli bramę. Przecież ja tu horror przeżywam. W biały dzień kradną, jak policja przyjechała to uciekli

– opowiada przedsiębiorca. Wezwał policję i złożył zawiadomienie w sprawie ściany. Przyjechała grupa dochodzeniowo-śledcza.

Złożono oficjalne zawiadomienie, że nieustalony sprawca dokonał wyburzenia części ściany hali byłej cukrowni, przez to powstały straty o wysokości nie mniejszej niż tysiąc złotych. Na chwilę obecną jest to wartość nieokreślona

– mówi Anna Zbik z głogowskiej policji. Dodaje, że będzie wykonane szacowanie kosztów. Uszkodzenia musiano dokonać w okresie od kwietnia, czyli w ciągu trzech miesięcy. Nikt tam wtedy nie zaglądał. – Na razie trwają czynności, jest wszczęte postępowanie w tej sprawie i próbujemy ustalić, co tam się wydarzyło, i kto jest sprawcą tego uszkodzenia – dodaje.

(GH)

 
 
 
 
 
(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%