- Na Mickiewicza w Głogowie banery KO leżą na ulicy - alarmowała dziś rano Czytelniczka. W innych miejscach w mieście też widziała podobne obrazki. Łączyło je to, że banery zawsze znajdowały się niedaleko latarni.
Większość walających się po trawnikach, chodnikach i ulicach banerów wyborczych należała do szefa głogowskiej Platformy Obywatelskiej - Łukasza Horbatowskiego, ale nie wszystkie. Można też było znaleźć kilka sztuk z wizerunkiem Tymoteusza Myrdy z Bezpartyjnych Samorządowców. Pojawiło się podejrzenie, że ktoś celowo je pozrywał.
Główny zainteresowany, Łukasz Horbatowski, dowiedział się o tym od dziennikarki, bo w sztabie są od tego wyznaczeni ludzie.
Część wieszali członkowie sztabu, a do powieszenia banerów wczoraj zostały wynajęte osoby z zewnątrz
- podkreśla Horbatowski. Niektóre plakaty stały pod latarniami i były przeznaczone do powieszenia, a inne leżały to w trawie, to na jezdni.
Czy to się kwalifikuje jako niszczenie materiałów wyborczych, czy jako zaśmiecanie? Odpowiedź na to pytanie warte jest jakieś 4,5 tys. zł... Różnicy w wysokości grzywny. Niszczenie materiałów wyborczych to wykroczenie, za które grozi 5 tys. zł grzywny, a nawet areszt. Śmiecenie kodeks wycenia na 500 zł.
Ekipa pojechała już dokończyć wieszanie
- poinformował nas kandydat Łukasz Horbatowski.
Także Tymoteusz Myrda okazał się być zaskoczonym sytuacją i także on nie ma czasu, by osobiście zajmować się wieszaniem banerów, ale nic mu jednak nie wiadomo, by wczoraj jego współpracownicy mieli jakieś wieszać.
Poza tym ufam swoim ludziom i wierzę, że nie pozostawiliby niepowieszonych banerów, żeby się walały
- zaznacza kandydat, dlatego zakłada, że w tym przypadku to zwykły akt wandalizmu.
Przykro mi z tego powodu, że ktoś niemający argumentów ucieka się do takich metod. Apeluję, by skoro miał odwagę je pozrywać, to by teraz je powiesił
- dodaje.
(EI)
1 1
Panowie słup oświetleniowy to nie słup ogłoszeniowy żeby wasze zakazane twarze tam wieszać
1 1
Słup oświetleniowy to nie słup ogłoszeniowy żeby wieszać tam wasze twarze