Wyjątkowy wieczór poetycko-patriotyczny, pokoleniowy „Wracamy do domu, nie zapominamy o swoich korzeniach” zorganizowali Jerzy Hipolit Pilecki oraz jego wnuk Szymon Kobyłka – Pilecki. Przeczytajcie dlaczego.
19 – letni działacz patriotyczny z Głogowa Szymon Kobyłka - Pilecki zorganizował z dziadkiem z okazji Święta Niepodległości wyjątkową uroczystość w Kłodzie w gminie Żukowice. Powrót do korzeni. O Szymonie pisaliśmy, gdy zamiast wypoczywać podczas wakacji – jak jego rówieśnicy - pojechał porządkować polski cmentarz Na Rossie w Wilnie. Jako najmłodszy działacz Głogowskiej Edukacji Kresowej.
Nie mogę zapomnieć o swoich korzeniach
– tłumaczył wtedy swoje niezwyczajne zajęcie – porządkowanie grobów naszych przodków. Aby jeszcze bardziej potwierdzić swoją ideę, miesiąc temu przyjął nazwisko dziadka. Ten krok ogłosił publicznie wraz z dziadkiem Jerzym Hipolitem Pileckim w trakcie patriotyczno – poetyckiego spotkania z okazji Święta Niepodległości, które poprowadzili wspólnie w sobotę (11.11.) sali wiejskiej w Kłodzie w gminie Żukowice. Współorganizowali je Gminna Biblioteka Publiczna w Nielubi, stowarzyszenie Głogowska Edukacja Kresowa, Młodzieżowa Rada Gminy Żukowice, rada sołecka oraz koło gospodyń wiejskich.
Bo właśnie do Kłody przyjechałem z rodzicami w 1953 roku, jako 5 – latek. To było nasze pierwsze miejsce na tej Ziemi Głogowskiej
– tłumaczy Jerzy Hipolit Pilecki, dlaczego właśnie Kłodę wybrali z wnukiem na miejsce patriotycznego spotkania 11 listopada.
Mieszkaliśmy krótko w pałacu w Kłodzie, a potem wyprowadziliśmy się do Wróblina Głogowskiego
– opowiada pan Jerzy, który zbadał losy swojej rodziny prawie 200 lat wstecz – i wciąż coś nowego odkrywa. Swoją pasją „zaraził” wnuka, który jest tą przeszłością rodzinną zafascynowany i pragnie pielęgnować wspomnienia.
Nasze korzenie są kresowe, z Nowogródka, ale mojemu wnukowi muszę pokazać także ten początek losów naszej rodziny na tych ziemiach. Stąd właśnie w Kłodzie nasz uroczysty wieczór, powrót do korzeni
- wyjaśnia dziadek. Razem z wnuczkiem napisali scenariusz. Ogłsili, że Szymon przyjął nazwisko dziadka i tłumaczyli dlaczego oraz co się z tym wiąże.
Naszym wspólnym pomysłem jest, aby w wyjątkowy sposób uczcić święto 11 listopada i przypomnieć o powrocie do korzeni
– mówi Szymon. Tego dnia dziadek mu przekazał publicznie insygnia rodzinne, już jako Pileckiemu. Bardzo stare pamiątki, które jeszcze prapradziadek Szymona przekazał swojemu synowi, a ten swojemu. Tak znalazły się w rękach Jerzego Pileckiego.
Pan Jerzy pokazuje to, co przez wiele lat pielęgnował. Co jest dla niego bardzo ważne i co przekazał wnukowi. Pamiątkowy modlitewnik z 1898 roku z wpisem jeszcze jego dziadka Józefa. Dedykował modlitewnik swemu synowi Stanisławowi, a ten przekazał go Jerzemu.
„Od ojca Józefa Pileckiego synowi swemu Stanisławowi Pileckiemu dając tobie tę książeczkę w 1924 rok. Serdecznie prosząc cię, abyś ty powiedział o mnie po mojej śmierci i opiekował się nad naszymi młodszymi braćmi i siostrami i jak najlepiej szanował tę książeczkę, bo jest bardzo droga i doprowadzi cię do wiecznego żywota”
- napisał na początku XX wieku Józef Pilecki do swego syna. Kolejna pamiątka to książeczka z nowenną św. Antoniego z Padwy z 1900 roku oraz brewiarzyk terycerski także prapradziadka Józefa.
Dziadek podjął decyzję, że przekazuje mi to wszystko. Bardzo mu za to dziękuję. Jestem dumny. Przybierając nazwisko jego oraz babci chciałem im podziękować za trud, który włożyli w moje wychowanie. Oni mnie ukształtowali. To, jakim jestem dziś człowiekiem, to jest właśnie wpływ moich dziadków
– cieszy się wnuk i tłumaczy, dlaczego podjął decyzję o zmianie nazwiska.
(DN)
Jerzy Pilecki 01:21, 13.11.2023
Dziękuję serdecznie za tekst, tak było to cudowne chwile w życiu. Serdecznie pozdrawiam redakcję. 01:21, 13.11.2023
zdz.lew12:54, 14.11.2023
1 0
Jerzy, jesteś niedoścignionym wzorem dla naszych wnuków...... 12:54, 14.11.2023