Kolejne zwycięstwo odnieśli w Fortunie 1.Lidze piłkarze Chrobrego Głogów. Tym razem wysoko pokonali na własnym obiekcie Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0, zachowując miejsce poza strefą spadkową.
Oba zespoły w tym sezonie jak na razie nie zachwycają i okupują dolną połówkę tabeli, dlatego w ich przypadku każdy punkt jest na wagę złota. Wydaje się, że Chrobry powoli wychodzi z kryzysu, bo ostatnie dwa mecze wygrał i po raz pierwszy opuścił strefę spadkową.
Pojedynek z Podbeskidziem miał udowodnić, że zwycięstwa nie były dziełem przypadku, a drużyna idzie w dobrym kierunku. I wiele wskazuje na to, że tak. Głogowianie na plac gry wyszli z bojowym nastawieniem i pozytywny efekt przyszedł zaskakująco szybko. Już w 5. min Chrobry wywalczył rzut rożny. Piłkę z narożnika posłał Patryk Mucha wprost na głowę Alberta Zarównego, który nie dał szans bramkarzowi gości. Gospodarze jednak po zdobytym golu nie poszli za ciosem i bardziej starali się grać uważniej w defensywie. Taka taktyka spowodowała, że optyczną przewagę mieli przyjezdni, ale na szczęście dla Chrobrego, niewiele z niej wynikało. W pierwszej połowie głogowianie mieli jeszcze jedną okazję bramkową, ale Mikołaj Lebedyński uderzył głową obok słupka. Z kolei goście, mimo kilku prób, nie zagrozili bramce Damiana Węglarza.
Podobnie rozpoczęła się druga odsłona. W 52. min gospodarze wywalczyli rzut rożny i ponownie w narożniku stanął Mucha. Tym razem jednak jego precyzyjne dogranie wykorzystał głową Lebedyński, który tym samym trafił do siatki już po raz ósmy w tym sezonie. Wynik 2:0 uspokoił grę i głogowianie grali już bardziej swobodnie. Wynik meczu ustalił w 74. min Bartosz Biel, który wykorzystał dokładne podanie z lewej strony Mateusza Machaja. Goście praktycznie tylko raz zagrozili bramce Węglarza, ale w zamieszaniu w polu karnym górą okazali się głogowscy obrońcy. Wynik oczywiście cieszy, ale trener miał uwagi krytyczne.
Pięć minut pierwszej połowy mieliśmy aktywne, dwa rzuty rożne, po których padła jedna bramka i naraz wyłączyliśmy się z tego meczu
– skomentował Piotr Plewnia.
W przewie porozmawialiśmy sobie, że tak nie możemy grać z Podbeskidziem, które było bardzo groźne. Dosłownie weszli na naszą połowę i w pierwszej części nie pozwolili nam nic więcej zrobić. Po przerwie zagraliśmy aktywniej, z pressingiem i myślę, że mecz był już trochę inny w naszym wykonaniu
– dodał.
Kolejny pojedynek Chrobry miał rozegrać 30 listopada na wyjedzie z Zagłębiem Sosnowiec, ale został przeniesiony na 19 grudnia. Czyli następny mecz głogowianie zagrają dopiero 8 grudnia w Gdańsku z miejscowa Lechią.
(KZ, fot.: Chrobry Głogów )
CHROBRY GŁOGÓW - PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA 3:0 (1:0)
1:0 Zarówny 5
2:0 Lebedyński 52
3:0 Biel 74
CHROBRY: Węglarz - Tabiś, Zarówny, Bougaidis, Estigarribia, Hanc (68 Tupaj), Ozimek (68 Biel), Mandrysz, Mucha (76 Bogusz), Bartlewicz (72 Machaj), Lebedyński (76 Wolsztyński).
PODBESKIDZIE: Procek - Willmann, Wypych, Jodłowiec, Tomasik (76 Ziółkowski), Sitek, Mikołajewski, Kolenc (63 Misztal), Banaszewski, Bida, Kadric (46 Merebashvili).
ŻÓŁTE KARTKI: Hanc, Bougaidis - Banaszewski, Mikołajewski.
CZERWONE KARTKI: -
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz