Zamknij

Ponad 200 rolników i 100 ciągników na proteście w Głogowie. Było ich dwa razy więcej niż zapowiadali

13:48, 24.01.2024 Aktualizacja: 21:25, 24.01.2024
Skomentuj

Protesty rolników, które od tygodni przetaczają się przez Europę, dotarły do  Polski. Masowe protesty rolników odbyły się dziś w ponad 170 miejscach w kraju. Było blokowanie dróg ciągnikami czy chodzenie po pasach, które w wielu miejscach wywołały totalny paraliż komunikacyjny. A u nas spokojnie.  

Jak powiedział organizator protestu - Jarosław Michalski z Krzepielowa, w dzisiejszym (24.01.)  proteście w Głogowie udział wzięło ponad 200 rolników, którzy przyjechali żeby zamanifestować swoje niezadowolenie z rządzących, którzy zafundowali im brak możliwości sprzedaży płodów rolnych, nieopłacalność produkcji i obcą dyktaturę na własnej ziemi. Zgromadzili się w Głogowie na parkingach przy krajowej 12, wysłuchali przemówień organizatorów, posili się polskimi kiełbaskami z grilla i rozjechali się do domów. Zapowiadają jednak, że jeśli ich postulaty zostaną zignorowane przez rządzących, to wrócą za tydzień lub dwa i tak spokojnie już może wtedy nie być.

[FOTORELACJA]5032[/FOTORELACJA]

Rolnicy odcinają się od polityki i polityków, także tych, którzy na ich plecach zbudowali swój kapitał polityczny i wysforowali się na warszawskie salony. Jak podkreślają - przyszedł czas na zjednoczenie sił i stworzenie jednej lub dwóch silnych, apolitycznych organizacji rolniczych, zamiast istniejących obecnie 120, których w żaden sposób nie daje się nakłonić do wspólnego działania. 

Rolnicy sprzeciwiali się głównie wprowadzaniu Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy. 

Protestujemy przeciwko importowi z Ukrainy, ale nie przeciwko Ukrainie i Ukraińcom. Bo na Ukrainie rolnicy to zaledwie kilka procent

- podkreślał dziś Jarosław Michalski wskazując, że za płodami rolnymi napływającymi z Ukrainy i wypełniającymi dziś polskie spichlerze stoją oligarchowie i potężni producenci z krajów Europy Zachodniej, nie zwykli ukraińscy rolnicy, a jednym z największych producentów zboża, wwożonego do Polski pod  ukraińskim szyldem jest Rosjanin. Podkreśla przy okazji, że sprowadzone zza wschodniej granicy zboże uprawiane jest z wykorzystaniem środków wycofanych z polskiego i europejskiego rynku i nie spełnia żadnych norm, a trafia do nieuczciwych producentów żywności.

Domagamy się embarga na zboże z Ukrainy albo przynajmniej takiego cła, żeby nie opłacało się nikomu, by zboże to zostało na terytorium Polski. 

- podkreślali protestujący w Głogowie rolnicy. 

Zasady uprawy ziemi i produkcji rolnej narzucane przez Unię Europejską w ramach Zielonego Ładu określa natomiast mianem "zgniłego jaja", na które polscy rolnicy nie mogą i nie chcą się zgodzić. Narzucona przez UE i przyklepana przez polski rząd polityka rolna wykańcza rolników finansowo. Jak podkreślają, nie tylko ogranicza im  prawo do decydowania co będą siać na własnej ziemi i jakiś środków ochrony czy nawozów używać, ale też zmusza ich do tego, by ziemia leżała odłogiem - co jak podkreślają, wprost prowadzi do jej degradacji... A rolników do bankructwa. 

Nikt nie będzie nam mówił co mamy produkować, czego i ile siać, a ile ziemi pozostawić ugorem 

- mówił Jarosław Michalski.

(EI)

 

 

 

  

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

RychuRychu

4 1

Dziekujemy że walczycie każdy widzi co nam unia chce wepchnać .... robaki i zboże przemyslowe od sąsiada a w sumie od korporacji zagranicznych gospodarujacych na wschodnich ziemiach

17:11, 24.01.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%