10 dni bez telefonu?! Licealistki z Głogowa dały radę

Młodzież z I LO w Głogowie przeprowadziła eksperyment na sobie i udowodniła, że bez telefonu da się przeżyć. 

Hania Hertmanowska, Gabrysia Pencakowska, Nikola Woronowska i Mikołaj Nowak oraz piątka ich koleżanek z medycznej klasy II D w I Liceum Ogólnokształcącym w Głogowie, realizują projekt pod nazwą "To wszystko przez ten telefon", który skupia się na przeciwdziałaniu uzależnieniu od telefonu.

Nasz projekt ma na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat negatywnych skutków nadmiernego korzystania z telefonów komórkowych oraz promowanie zdrowych nawyków związanych z korzystaniem z technologii 

– mówią licealiści. Uzależnienie od „ekranu” młodzi głogowianie wybrali na temat swojego projektu w ramach olimpiady „Zwolnieni z teorii”. To ważny problem społeczny, który widzą nie tylko wśród swoich rówieśników. Jednak do teorii się nie ograniczają. Przeprowadzą w Głogowie całą kampanię społeczną. 

Planujemy realizację różnorodnych działań, takich jak warsztaty edukacyjne, kampanie społeczne oraz spotkania z uczniami i rodzicami, aby wspólnie pracować nad rozwiązaniem tego istotnego problemu

– zapowiadają uczniowie I LO. W ramach swojego projektu odwiedzą 10 szkół podstawowych, w których będą prowadzić zajęcia z klasami IV-VIII.

Staramy się edukować, jak używać telefonu, by się nie uzależnić, pokazujemy jego dobre i złe strony 

– opowiadają licealiści. Wszystko to, żeby ostrzegać dzieci i młodzież, że niepostrzeżenie może się dla nich stać zagrożeniem. Sami w praktyce sprawdzili i udowodnili, że bez telefonu da się przeżyć. Choć trudno to sobie wyobrazić, nawet dłużej niż dzień czy tydzień.

Przeprowadziliśmy eksperyment, w którym dziewczyny na dziesięć dni przestały korzystać z telefonu oraz innych urządzeń elektronicznych, na przykład komputera, tabletu, telewizora. I jakoś sobie musiały poradzić bez internetu. Wszystko odłożyły, żeby zobaczyć, jak tak naprawdę wygląda życia bez takich urządzeń, żeby uświadomić sobie i innym, że można żyć bez telefonu, social mediów, które powodują uzależnienie 

– tłumaczy Mikołaj dodając, że na czas tej udanej próby „zarekwirował” koleżankom telefony. I dały radę. 

Początki były trudne, ale po jakimś czasie da się przyzwyczaić. Wiadomo, że o wiele wygodniej jest z telefonem, nie da się z niego całkowicie zrezygnować, ale w jakiś sposób na pewno można ograniczyć

– zapewnia Gabrysia, uczestniczka eksperymentu. Przed jego rozpoczęciem nagrali film, który będą prezentować podczas spotkań w szkołach, i dzielić się z dziećmi swoimi doświadczeniami. Grupa planuje też zorganizować duże wydarzenie, cykl spotkań dla dorosłych mieszkańców naszego regionu. 

Powiemy im, jak pracować z uzależnioną osobą, jak ograniczać dzieciom czas z telefonem i sprawiać, by to było bezpieczne

– zapowiadają. O pomoc w zorganizowaniu tych spotkań poprosili eksperta z fundacji „Dbam o mój zasięg” z Gdańska. Liczą na wspólne działanie na rzecz walki z fonoholizmem. 

(GH)