W sobotę (04.05.) klienci Poczty Polskiej przy głogowskim dworcu PKP odbijali się od drzwi. I przecierali oczy ze zdumienia na widok komunikatu umieszczonego na drzwiach.
Poczta jak większość instytucji natury publicznej w okresie majówki pracowała zdecydowanie na mniejszych obrotach. Jednak sobota przynajmniej dla największych oddziałów miała być dniem tradycyjnej pracy. Takie informacje pojawiły się na stronach internetowych urzędów, również popularne mapy na telefonie kierowały do rzekomo otwartej placówki przy głogowskim dworcu.
I tu niespodzianka, poczta w deklarowanych godzinach nie pracowała, ale to nie znaczy, że nie troszczy się o klientów.
W oficjalnym komunikacie dla głogowskich petentów, czytamy, że dyżur aż do północy pełni poczta , ale we Wrocławiu!
Polecana głogowianom placówka znajduje się na urokliwym wrocławskim Rynku, a podróż do tego urzędu np. pociągiem to dwugodzinna wycieczka!
Jak zapowiadają sami pocztowcy, lepiej nie będzie, szykują się kolejne zwolnienia pracowników i ograniczenia godzin pracy urzędów. Do tematu powrócimy.
W poniedziałek (06.05). po opublikowaniu naszego tekstu zadzwoniła do naszej redakcji przedstawicielka Poczty Polskiej z informacją, że placówka przy Dworcu PKP była czynna w sobotę do godz. 15.00. Według informacji pocztowców klienci byli obsługiwania, ale dziennikarz nie potrafił otworzyć drzwi.
(kd)
Gop08:58, 06.05.2024
Tfusk sprzeda pocztę i najblizsza będzie w Berlinie
Marek09:30, 06.05.2024
Nie otworzyli dziennikarzowi drzwi?! Skandal! Winni czekać z kwiatami i czerwonym dywanem!
Głogowianin11:45, 06.05.2024
A w którą stronę się otwierały się drzwi w sobotę?????
Ja16:01, 06.05.2024
Brawo za pomysł poprostu gratuluję
ABC18:57, 06.05.2024
Tak działa wasze dziennikarstwo. Ktoś zadzwoni do redakcji z informacją, a wy bez sprawdzenia piszecie bzdury
3 6
Więcej wiary. Tylko nazwę zmienimy na Deutsche Post i będzie normalnie w Glogau. 🤣
1 1
Przynajmniej nie będą marudzić, że im źle. Płaczą i nie pracują to co się dzieje na pocztach to naprawdę komedia więc nic dziwnego że jak nie muszę to nie idę