Uważajcie tam podwójnie. Martwy łoś na poboczu drogi krajowej pod Głogowem

Na poboczu krajówki za Wilkowem koło Głogowa już cztery dni leży martwy łoś. GDDKiA zapowiada, że dziś zostanie uprzątnięty. Trzeba ściągnąć ciężki sprzęt. Mogą być utrudnienia.  

W sobotę po południu (27.07.) łosia leżącego w rowie na wysokości stacji paliw Orlen zauważył przejeżdżający mieszkaniec Wilkowa. Jako myśliwy zainteresował się, co to za duże zwierzę. Ze zdziwieniem stwierdził, że to samica łosia, klępa. Powiadomił policję. 

Na naszym terenie to jest duża rzadkość

– mówi. Choć słyszał, że w okolicach pojawiają się łosie, to sam dotąd żadnego nie spotkał. Nie słyszał też od innych myśliwych, żeby natknęli się na jakiś okaz. Pechowo pierwszy łoś, jakiego dane mu było zobaczyć, niestety już nie żył. Jednak wcześniej dotarł do ruchliwej drogi krajowej między Wilkowem a Szlichtyngową, więc może ich tu być więcej, a podobne wypadki będą się zdarzać. Pora ustawić znaki ostrzegające kierowców przed łosiami.

Łosie są zwierzętami wędrownymi

– mówi myśliwy i ostrzega kierowców, by tym bardziej uważali na drogach. 

Dla samochodu osobowego zderzenie z łosiem to byłaby tragedia, śmierć

– mówi mieszkaniec  Wilkowa. W jego ocenie łoś zginął przez potrącenie. Na miejscu nie było żadnego uszkodzonego auta, więc to musiała być kolizja z TIR-em.

Zgłoszenie o martwym zwierzęciu leżącym na poboczu krajówki na granicy powiatów głogowskiego i wschowskiego odebrała wschowska policja.

Nie mamy informacji, żeby jakiś pojazd uderzył w to zwierzę

– mówi asp. Łukasz Pieprzyk, p.o. oficera prasowego KPP we Wschowie. Jak podaje, policjanci pojechali sprawdzić, czy zwierzę żyje i czy nie stwarza zagrożenia. Prawdopodobnie mogło tam leżeć dłużej. 

Domyślamy się, że może w nocy jakaś ciężarówka zahaczyła łosia naczepą i pojechała dalej

– podejrzewa, że kierowca mógł tego nawet nie zauważyć. Zwierzę leżało w krzakach, a według relacji interweniujących policjantów, nie miało jednak widocznych obrażeń, które świadczyłyby o potrąceniu. 

We wtorek (30.07.) martwy łoś jeszcze leżał przy drodze krajowej.

To jest skandal i zagrożenie. To było zgłoszone w sobotę

– denerwuje się myśliwy z Wilkowa. Dla niego to niepojęte, że do tej pory zarządca drogi nie dopilnował uprzątnięcia padłego łosia. Przypomina, że to wielkie zwierzę, ściągają do niego padlinożercy, krążą roje much. Przy drodze krajowej, naprzeciwko Orlenu. 

We wtorek (30.07.) Magdalena Szumiata z GDDKiA we Wrocławiu poinformowała, że do usunięcie łosia trzeba było sprowadzić ciężki sprzęt, bo to wielkie zwierzę. Dziś zostanie zabrany.

GH

zdj. nadesłane