Głogowianin skazany za publiczną pochwałę wojny napastniczej miał za karę przez sześć miesięcy pracować jako wolontariusz i udzielać pomocy mieszkańcom Ukrainy dotkniętym skutkami wojny. Kuriozalnego wyroku sądu nie można zrealizować.
Skazanym za taki czyn jest 73 – letni głogowianin Henrym Mikietyn. Rok temu Sąd Okręgowy w Legnicy uznał go winnym popełnienia przestępstwa przeciwko pokojowi, ludzkości oraz tzw. przestępstwa wojennego, polegającego na tym, że pisał niepoprawne politycznie komentarze na portalach w internecie. Padały tam takie opinie, że zainteresowała się nim Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Pewnego dnia funkcjonariusze wkroczyli do jego domu. Prokuratura oskarżyła go, że od 28 lutego do 4 marca 2022 r. publicznie pochwalał wszczęcie wojny przeciwko Ukrainie i prowadzenie jej przez Federację Rosyjską.
W akcie oskarżenia był zapis, że pan Henryk nazwał np. Władimira Putina chorążym pokoju albo napisał, że Ukraina niszczy Ruś i że Federacja Rosyjska próbuje przeciwdziałać obłąkańczej przyszłości i życzył jej akcji powodzenia. Jednym słowem uznano, że pochwala wojnę w Ukrainie. Po wielomiesięcznym procesie głogowianin został uznany winnym i skazany na trzy miesiące pozbawienia wolności warunkowo zawieszonych na okres próby wynoszącej 2 lata. Sąd wyznaczył mu także dozór kuratora oraz zobowiązał go do podjęcia 6 – miesięcznego wolontariatu w podmiocie udzielającym pomocy mieszkańcom Ukrainy dotkniętym skutkami wojny.
Proszę bardzo, chcę pomagać Ukraińcom. Ale nie mogę. Pani kurator powiedziała, że w Głogowie nie ma takiego miejsca, gdzie mógłbym pracować jako wolontariusz i w związku z tym nie mogę zrealizować wyroku
- powiedział nam Henryk Mikietyn, zaskoczony całą tą sytuacją. Chciałby choć przez to udowodnić, że jest niewinny i że skazano go za przestępstwo, którego nie popełnił. Mówi, że wcale nie pochwala agresji na Ukrainę, a tylko prowadził dyskusję i wyrażał swoje poglądy. Przez cały czas trwania procesu tak twierdził.
Mam także zapłacić ok. 1 700 zł za proces. A moja emerytura wynosi 1 674 zł. Jeszcze nie zapłaciłem. Staram się o rozłożenie tej kwoty na raty lub o umorzenie
- mówi. Chciał składać apelację od wyroku do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, ale koszt to 16 tys. zł, a nawet więcej.
Nie stać mnie. Jestem emerytem
– mówi. Na Dolnym Śląsku nie znaleźliśmy ośrodka pomocy dla uchodźców z Ukrainy, w którym pan Henryk mógłby pracować jako wolontariusz.
(DN)
anonim13:23, 12.08.2024
Sądy to dno, biedny Pan.Kraj spada na psy
Roman14:08, 12.08.2024
I to jest demokracja popierać można tylko komika i jego ekipę która nieraz pochwalała nazistów z pod znaku Bandery wstyd
Pytam tylko...14:48, 12.08.2024
A ten wyrok wydał zły pisowski sąd, czy już ten dobry, wolny?
Nick14:54, 12.08.2024
To niech stoi w supermarkecie ze specjalnie oznaczonym koszykiem przeznaczonym na dary dla Ukrainy i zachęca ludzi do pomocy.
Noo17:27, 12.08.2024
Zamienić na pracę w hospicjum np.
1 1
Wyrok zasłużony.chociaz zastanawiam się czy ten człowiek jest zdrowy na umyśle