Szczypiorniści KGHM-u Chrobrego Głogów zagrają rewanż z Ystads IF HF w Lidze Europejskiej.
Czas na rewanż. Kilka dni temu szczypiorniści Chrobrego Głogów doznali pierwszej porażki w tym sezonie w Lidze Europejskiej. Na wyjeździe, w dalekiej Szwecji – w hali wicemistrza tego kraju, z zespołem Ystads IF HF. Losy tamtego spotkania rozstrzygnęły się w samej końcówce – głogowianie schodzili z parkietu przegrywając sześcioma trafieniami. Ale walki, do ostatnich minut, nikt nie może im przecież odmówić.
Kibice Chrobrego liczą na to, że grając przed własną publicznością, dwa punkty zostaną w Głogowie.
– W pierwszym meczu zabrakło nam skutecznej gry w obronie. Tutaj mamy duże rezerwy
– uważa Paweł Wita, drugi trener Chrobrego.
– Zrobiliśmy głupie błędy, ale pokazaliśmy, że to podwórko w Europie nie jest takie straszne. I jak gramy twardo to możemy wygrać z każdym
– dodaje Tomasz Kosznik, zawodnik Chrobrego.
Chrobry wierzy w swoje umiejętności, bo ma do tego twarde argumenty. Ten sezon w Lidze Europejskiej jest dla nich bardzo udany. Nasi na koncie mają już zdobyte trzy punkty – zresztą walka w tej grupie jest bardzo zacięta, bo taki sam dorobek mają także pozostałe ekipy.
Ponadto za głogowianami świetny mecz w Orlen Superlidze. Przecież w ubiegłą sobotę (26.10.) Chrobry pokonał Górnika Zabrze, czyli brązowego medalistę mistrzostw Polski.
– Każde takie zwycięstwo buduje zespół i na końcu tego maratonu, który za nami – dziesięciu spotkań rozegranych w październiku – ten mecz daje nam dodatkową energię oraz siłę, aby stanąć i walczyć o dwa punkty w Lidze Europejskiej
– podkreśla trener Wita.
Starcie ze Szwedami będzie czwartym tego sezonu w Lidze Europejskiej. To we wtorek (29.10.) o godz. 18.45 w hali im. Ryszarda Matuszaka w Głogowie. Doping i wsparcie fanów na pewno się przyda, bo nie ma co gadać – takiego sezonu w europejskich pucharach Chrobry jeszcze nie grał.
(MK)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz