5-letnia dziewczynka potrzebuje naszego wsparcia. Pozostało tylko kilka dni do operacji, której nie refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia.
O losach tej małej bohaterki – Lilianki – pisaliśmy już wiele razy. Piszemy raz jeszcze, bo przed nią bardzo ważne dni. Już w poniedziałek (4.11.), wraz z rodzicami, ma wyjechać do Warszawy. Dwa dni później przejść operację nóżek. Takie są plany. Niestety na ich realizację nadal brakuje pieniędzy. Obecnie około 12 tys. zł.
Liliana pochodzi z okolic Głogowa. Choruje na obustronny niedorozwój kości udowej. Od dziecka groziła jej amputacja nóżek. Rodzice nie mogli się z tym pogodzić, walczyli o zdrowie swojej córeczki. Przypomnijmy, że ratunek znaleźli w Stanach Zjednoczonych. Dzięki pomocy darczyńców dziewczynka przeszła dwie skomplikowane operacje, które pod opieką specjalistów z USA, odbyły się w Polsce. Zabiegi polegały na obustronnej rekonstrukcji kości udowej, korekcji deformacji i rekonstrukcji stawowej więzadeł stawów kolanowych.
– Lili spędziła ponad dwadzieścia tygodni w gipsie. Potem była rehabilitacja. I zaczęła chodzić! Cieszy nas każdy jej krok
– opowiada nam Dominika Kołuda-Kornaga, mama.
Oczywiście ta operacja nie doszłaby do skutku, gdyby nie wsparcie ludzi – także mieszkańców powiatu głogowskiego, gdzie zorganizowano wiele akcji charytatywnych. Liczyła się przecież każda złotówka.
[ZT]161093[/ZT]
I to wsparcie dalej płynie. Teraz także, bo Liliana musi przejść kolejną operację. Za chwilę, za moment. Dosłownie za kilka dni, w następnym tygodniu. Jak opowiada mama 5-latki w kwietniu br. roku, podczas wizyty kontrolnej, okazało się, że Liliana gotowa jest na wydłużenie kości udowej obu nóżek. To wręcz niezbędne. Niestety operacja nie jest refundowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia. I przyszłość małej dziewczynki znów znalazła się... w rękach zwykłych ludzi.
– Córce na nogi zostaną założone aparaty, w których spędzi cztery miesiące. Konieczna będzie też codzienna rehabilitacja w Warszawie
– dodaje pani Dominika.
Dla rodziny są to ogromne koszty – sięgające nawet 300 tys. zł. Na szczęście udało się zebrać niemal całą sumę. Brakuje około 12 tys. zł. Czas upływa.– Wierzymy, że i tym razem się uda. Za każdą pomoc dziękujemy – prosi o wsparcie mama Liliany. Pieniądze zbierane są w internecie: TUTAJ.
(MK)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz