Jedni patrzą z przerażeniem, drudzy z podziwem. Morsy znów pływają w lodowatym jeziorze.

[FOTORELACJANOWA]6345[/FOTORELACJANOWA]  

Piękne słońce, pomimo przenikliwego wiatru sprawiło, że w weekend w okolicach sławskiego jeziora można spotkać sporo spacerowiczów. Również w czynnych  kawiarniach i barach widzieliśmy osoby, które wraz z dziećmi szukały wolnego miejsca. Na starej plaży SCKiW nie zabrakło również członków „Star Mors Sława”, którzy po skuciu lodu zażywali jak mówią uzdrawiających wręcz kąpieli. 

- Ja przepracowałem pod ziemią najpierw w ZG Rudna a później w innych firmach też na dole blisko 40 lat. Pracowałem na rożnych stanowiskach bo strzelałem, później byłem instruktorem, pracowałem w dozorze a także wiele lat byłem ratownikiem górniczym. … a teraz skontaktowałem się najpierw z inną grupą morsów a od 6 lat morsuję  ze Star Mors Sława. Mam 69 lat i wchodzę do takiej 3 stopniowej wody, zimą też jeżdżę rowerem, czuję się znakomicie, mój organizm jest o wiele odporniejszy dlatego wszystkich zapraszam do spróbowania tych kąpieli - mówi Eugeniusz Miłoch. 

Przypominany, że niezależnie od warunków atmosferycznych Sławskie Morsy spotykają się na Starej Plaży Jeziora Sławskiego w każdą sobotę o 15-tej, niedzielę o 12,00 a w środy w godzinach wieczornych bo o 19-tej. Warto dodać, że pomimo niezbyt dużego mrozu Jezioro Sławskie  zamarzło, chociaż tafla lodu jak na razie jest bardzo cienka.
                                                                                                  
Fed