Zamknij

Kto zanieczyścił strumyk Sępolno w Głogowie? Policja będzie szukać szkodnika

13:45, 12.03.2025
Skomentuj

To najprawdopodobniej jakaś firma wykonująca odwierty zanieczyściła strumyk Sępolno na wysokości dawnego basenu w Głogowie. - Zgłosiliśmy to na policję – zawiadomił naczelnik wydziału ochrony środowiska w urzędzie miasta Robert Myśków.

Na dnie strumyka Sępolno, na wysokości dawnego basenu i trochę dalej, leży szara maź. Breja, która go zanieczyszcza. Jakby zabetonowane całe dno. Od tygodnia trwają ustalenia, kto zanieczyścił strumyk.

[ZT]166038[/ZT]

Wiemy już co tam leży na dnie. 

Obok widać ślady opon ciężkich samochodów. Bardzo dużo śladów. Ktoś zapewne nimi podjeżdżał i wpuścił lub zrzucić coś do strumyka, zanieczyszczając go totalnie.

Urząd miasta w Głogowie o tej sytuacji został powiadomiony w środę 5 marca.

Zawiadomienie w sprawie zanieczyszczenia strumyka Sępolno wraz z dokumentacją zdjęciową zostało wysłane do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, organu właściwego do ustalenia szkodnika

– poinformowała Marta Dytwińska-Gawrońska, rzeczniczka prezydenta Głogowa. Szkodnika mają szukać urząd miasta wraz z WIOŚ.

Mają już pierwsze ustalenia.

WIOŚ w związku z przekazanym przez UM w Głogowie anonimowym zgłoszeniem w sprawie zanieczyszczenia dna strumyka, po przeanalizowaniu przesłanych nam ustaleń, poczynił kolejne ustalenia. 7 marca przekazaliśmy je pisemnie do wydziału ochrony środowiska w urzędzie miasta w Głogowie

– poinformowała Marta Chwałek, p.o. rzecznika prasowego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu. Dodała także, że WIOŚ w porozumieniu z urzędem miasta w Głogowie będzie prowadził czynności wyjaśniające.

Złożyliśmy zawiadomienie na policję

– informuje naczelnik wydziału ochrony środowiska w urzędzie miasta w Głogowie Robert Myśków. Jego wydział przeprowadził wizję lokalną, która potwierdziła doniesienia głogowian. Stwierdzono, że na dnie strumyka znajduje się warstwa jasnożółtego osadu.

Nie jest to jednak ani cement, ani beton

Najprawdopodobniej to jest osad z płuczki wiertniczej. Wszystko wskazuje na to, że do strumyka została wrzucona zużyta płuczka wiertnicza. Wskazują na to także koleiny po podjeżdżającym do brzegu cieku pojeździe

– mówi naczelnik.

Ustalenia urząd miasta przekazał ponownie do WIOŚ w Legnicy, który ustalił, że w bezpośrednim sąsiedztwie strumyka znajduje się zaplecze budowy firmy z Białegostoku, która na zlecenie Tauronu lub Enei kładzie linię energetyczną pod korytem Odry, która ma najprawdopodobniej zasilić pola fotowoltaiczne po drugiej stronie rzeki.

W pobliżu nad Odrą inwestycję prowadzi także KGHM Polska Miedź, która modernizuje instalację zrzucającą wody przemysłowe z Żelaznego Mostu do Odry, na wysokości Zatoki Neptuna.

W korespondencji pomiędzy WIOŚ w Legnicy a KGHM Polska Miedź, kombinat wskazał, że jakiś czas temu uzgadniali z nimi temat przewiertów pod linie kablowe (wiercili pod Odrą) właśnie z tego miejsca

– przekazał naczelnik Robert Myśków. Miejmy nadzieję, że uda się złapać i ukarać szkodnika.

(DN)

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%