To najprawdopodobniej jakaś firma wykonująca odwierty zanieczyściła strumyk Sępolno na wysokości dawnego basenu w Głogowie. - Zgłosiliśmy to na policję – zawiadomił naczelnik wydziału ochrony środowiska w urzędzie miasta Robert Myśków.
Na dnie strumyka Sępolno, na wysokości dawnego basenu i trochę dalej, leży szara maź. Breja, która go zanieczyszcza. Jakby zabetonowane całe dno. Od tygodnia trwają ustalenia, kto zanieczyścił strumyk.
[ZT]166038[/ZT]
Obok widać ślady opon ciężkich samochodów. Bardzo dużo śladów. Ktoś zapewne nimi podjeżdżał i wpuścił lub zrzucić coś do strumyka, zanieczyszczając go totalnie.
Urząd miasta w Głogowie o tej sytuacji został powiadomiony w środę 5 marca.
Zawiadomienie w sprawie zanieczyszczenia strumyka Sępolno wraz z dokumentacją zdjęciową zostało wysłane do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, organu właściwego do ustalenia szkodnika
– poinformowała Marta Dytwińska-Gawrońska, rzeczniczka prezydenta Głogowa. Szkodnika mają szukać urząd miasta wraz z WIOŚ.
WIOŚ w związku z przekazanym przez UM w Głogowie anonimowym zgłoszeniem w sprawie zanieczyszczenia dna strumyka, po przeanalizowaniu przesłanych nam ustaleń, poczynił kolejne ustalenia. 7 marca przekazaliśmy je pisemnie do wydziału ochrony środowiska w urzędzie miasta w Głogowie
– poinformowała Marta Chwałek, p.o. rzecznika prasowego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu. Dodała także, że WIOŚ w porozumieniu z urzędem miasta w Głogowie będzie prowadził czynności wyjaśniające.
Złożyliśmy zawiadomienie na policję
– informuje naczelnik wydziału ochrony środowiska w urzędzie miasta w Głogowie Robert Myśków. Jego wydział przeprowadził wizję lokalną, która potwierdziła doniesienia głogowian. Stwierdzono, że na dnie strumyka znajduje się warstwa jasnożółtego osadu.
Najprawdopodobniej to jest osad z płuczki wiertniczej. Wszystko wskazuje na to, że do strumyka została wrzucona zużyta płuczka wiertnicza. Wskazują na to także koleiny po podjeżdżającym do brzegu cieku pojeździe
– mówi naczelnik.
Ustalenia urząd miasta przekazał ponownie do WIOŚ w Legnicy, który ustalił, że w bezpośrednim sąsiedztwie strumyka znajduje się zaplecze budowy firmy z Białegostoku, która na zlecenie Tauronu lub Enei kładzie linię energetyczną pod korytem Odry, która ma najprawdopodobniej zasilić pola fotowoltaiczne po drugiej stronie rzeki.
W pobliżu nad Odrą inwestycję prowadzi także KGHM Polska Miedź, która modernizuje instalację zrzucającą wody przemysłowe z Żelaznego Mostu do Odry, na wysokości Zatoki Neptuna.
W korespondencji pomiędzy WIOŚ w Legnicy a KGHM Polska Miedź, kombinat wskazał, że jakiś czas temu uzgadniali z nimi temat przewiertów pod linie kablowe (wiercili pod Odrą) właśnie z tego miejsca
– przekazał naczelnik Robert Myśków. Miejmy nadzieję, że uda się złapać i ukarać szkodnika.
(DN)
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz